Spotkanie pomiędzy SPR Pogonią a GTPR-em miało zostać rozegrane na początku tego roku (13 stycznia). Z uwagi na udział mistrzyń naszego kraju w europejskich pucharach, zostało ono przełożone.
Gra gdynianek praktycznie co trzy dni, już od dłuższego czasu, nie przełożyła się na mecz w Szczecinie. Podopieczne Giennadija Kamielina starały się skoncentrować na pierwszej fazie spotkania, jakby przeczuwając, że także wtedy granatowo-bordowe będą próbowały narzucić swój styl gry. Sporym pozytywem była bardzo dobra skuteczność w ekipie Pogoni środkowej rozgrywającej Valentiny Blażević. Do przerwy zapisała sobie 6 bramek.
Rywalizacja miała niezwykle wyrównany przebieg, ale tylko do 20. minuty. Wystarczyło, by miejscowe popełniły kilka niewymuszonych błędów własnych, aby mistrzynie kraju bezlitośnie to wykorzystały. Po drugiej stronie parkietu do bólu skuteczna była Aleksandra Zych. Kilka ciekawych akcji ze zwodami pokazała także Patricia Machado Matieli. Sześć bramek gości z rzędu ustawiło pierwszą część zawodów. Kryzys przełamała dopiero Agata Cebula, ale i tak wynik był dla jej zespołu mocno niekorzystny.
Gospodynie po przerwie dość szybko wróciły na parkiet, tak jakby wiedziały, gdzie popełniły najwięcej błędów i błyskawicznie chciały zmienić obraz tego spotkania. Przyjezdne zachowały jednak koncentrację. Tym razem swoją siłę rzutu i przede wszystkim bardzo dobrą skuteczność co chwilę pokazywała Joanna Kozłowska. Szansą była gra w przewadze, ale i w tym elemencie coś w ekipie z Grodu Gryfa nie funkcjonowała jak trzeba. Druga sprawa to bramki Blazević. Mecz skończyła z bilansem 12 celnych rzutów. W 41. minucie było 15:20, co miejscowym kibicom mogła dawać pewne nadzieje.
Te jednak umarły jeszcze przed ostatnim kwadransem zawodów. Dystans między obiema drużynami sięgnął już 9 trafień (15:24), czego doświadczone na arenie europejskiej gdynianki po prostu nie mogły i nie zmarnowały. Pogoń co prawda częściej niż przed przerwą starała się grać do swoich skrzydłowych, ale więcej ofensywnych atutów było po stronie siódemki Kamielina. Jak pilnowana była Zych, trafiała Kozłowska. Jak plaster dostała Kozłowska, celnie w stronę bramki rzucała Kinga Gutkowska. Ostatecznie mistrzynie Polski pokonały Pogoń 32:25 i zainkasowały bezcenne trzy punkty.
SPR Pogoń Szczecin - GTPR Gdynia 25:32 (10:16)
SPR Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon, Noga 2, Cebula 2, Urbańska, Królikowska 2, Marcikova 1, Janas, Koprowska, Nosek 2, Zawistowska 2, Blazević 12 (5/6), Gadzina 2
Karne: 5/6
Kary: 10 min. (Noga - 4 min., Bancilon, Królikowska, Janas - 2 min.)
GTPR: Kamińska, Kordowiecka - Janiszewska 3 (2/3), Łabuda 5 (2/3), Pękala, Stanulewicz 2, Zych 5, Kozłowska 9, Gutkowska 3, Śliwińska, Matieli 3, Szarawaga 2, Uścinowicz
Karne: 4/6
Kary: 14 min. (Zych - 6 min., Kozłowska - 4 min., Łabuda, Uścinowicz - 2 min.)
Czerwona kartka: Aleksandra Zych w 57. minucie mecz z gradacji kar
Sędziowie: Bąk, Ciesielski (obaj z Zielonej Góry)
Widzów: 470
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Co za powrót! Błyskotliwa interwencja Adama Malchera
Asia to najbardziej niedoceniana zawodniczka Gdyni. Nie byłoby mistrzostwa w zeszłym sezonie gdyby nie Koza chociaż wszystkie brawa zebrały Kobi, Kasia, Ryb Czytaj całość
Wygrana gdynianek zaskakująco wysoka nie tylko w kontekście przemęczenia, Czytaj całość