Aleksandra Jędrzejczyk: Każda wygrana dodaje nam skrzydeł

Po meczu AZS AWFiS Gdańsk z AZS AWF Warszawa, zawodniczki z Gdańska czekają na wynik sobotniego meczu Ruchu Chorzów ze Słupią Słupsk, który da odpowiedź na pytanie, czy gdańszczanki nadal będą miały szansę na utrzymanie się w lidze.

Mimo dziewięciu bramek, Aleksandra Jędrzejczyk nie jest do końca zadowolona ze swojej gry, gdyż w jej ocenie mogła dużo lepiej zagrać w drugiej połowie. - Było całkiem nieźle, ale wiadomo, że zawsze mogło być lepiej. Druga połowa była gorsza w moim wykonaniu, bo zdobyłam zaledwie dwie bramki i w konsekwencji tylko dziewięć w całym meczu. Miałam wtedy słabą skuteczność i mogłam zagrać lepiej. Ważne jest jednak to, że udało nam się wygrać mecz - powiedziała zawodniczka AZS AWFiS Gdańsk po wygranym pojedynku z Warszawą.

O tym, czy gdańszczanki będą miały szansę utrzymać się w lidze po barażach, zadecyduje sobotni mecz Ruchu Chorzów ze Słupią Słupsk, który chorzowianki muszą wygrać. - Czekamy na sobotni wynik. Wszystkie trzymamy kciuki za to, żeby Ruch wygrał ze Słupią i dostaniemy się do meczów barażowych. Mam nadzieję, że dostaniemy się do baraży, bo to byłby dla nas jakiś sukces - zauważa Jędrzejczyk, która ma nadzieję, że chorzowianki potraktują mecz poważnie. - Bardzo liczę na to, zawodniczki Ruchu potraktują mecz poważnie, przynajmniej powinny, bo grają u siebie. Z drugiej strony jaki sens miałby sport, gdyby nie podchodziło się do niego poważnie? Albo gramy na sto procent, albo nie gramy wcale - dodała Aleksandra Jędrzejczyk.

Mecz z Warszawą potwierdził, że mimo odejścia praktycznie całego pierwszego składu, gdańszczanki nie są najgorszą drużyną w lidze. - Każda wygrana dodaje nam skrzydeł i się z niej cieszymy. Jesteśmy przecież młodymi, obiecującymi zawodniczkami i rozwijamy się. Tak jak już kiedyś mówiłam, wyjdzie to nam jak najbardziej na plus i będziemy grać o wiele lepiej - cieszy się szczypiornistka, która w środę grała na prawym rozegraniu.

Przed Jędrzejczyk jeszcze Mistrzostwa Europy. Jakie ma ona nadzieje przed tym turniejem? - Mamy w grupie Rosję, Niemcy i Serbię. Z Niemkami pokazałyśmy, że potrafimy wygrać, bo udało nam się to na turnieju w Ciechanowie i było to zwycięstwo całkiem dużą różnicą bramek. Z gry z Rosją w Szczyrku nie jesteśmy zadowolone, bo nasza gra była wtedy fatalna. Jeżeli się zepniemy, to wygramy i będziemy mogły awansować do dalszej rundy - wierzy zawodniczka.

Komentarze (0)