Mecz błędów dla ASPR-u - relacja z meczu MTS Chrzanów - ASPR Zawadzkie

W rozegranym w sobotę spotkaniu 20. kolejki I ligi piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów ulegli przed własną publicznością wiceliderowi rozgrywek, ASPR-owi Zawadzkie 29:33 (17:16).

Spotkanie po swojej myśli rozpoczęli szczypiorniści ASPR-u Zawadzkie. W 2 minucie rzut karny na bramkę zamienił Paweł Swat otwierając tym samym wynik meczu. Chrzanowianie zdołali zrewanżować się rywalom dwukrotnie pokonując strzegącego bramki przejezdnych Tomasza Wasilewicza. Kolejne minuty pierwszej połowy należały jednak do zawadczan, którzy dzięki bramkom Dominika Droździka, Patryka Całujka oraz Grzegorza Giebela zdołali wypracować sobie kilkubramkowe prowadzenie. Chrzanowianie mieli spore problemy ze sforsowaniem wysokiej obrony ASPR-u. W 14 minucie przyjezdni prowadzili 9:6 i wtedy za odrabianie strat wzięli się podopieczni Adama Piekarczyka. Świetna postawa Rafała Bugajskiego pozwoliła cabanom na objęcie prowadzenia 10:9. Wtedy drugi oddech złapali zawadczanie, którzy ponownie odskoczyli miejscowym 14:11. Ostatnie słowo w tej części gry należało jednak do gospodarzy. Jak za najlepszych czasów zagrał Adam Kruczek, który bez problemu mijał rywali zdobywając w krótkim odstępie czasu pięć bramek. Dzięki jego trafieniom chrzanowianie do szatni schodzili prowadząc 17:16.

Po zmianie stron w bramce ASPR-u Tomasza Wasilewicza zastąpił Daniel Janik. Druga połowa podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od wykorzystanego przez Pawła Swata rzutu karnego. W kolejnych dwóch próbach z linii 7 metrów zawadczanie nie mieli już tyle szczęścia, udanymi interwencjami popisał się bowiem Tomasz Baliś. Dobra gra chrzanowskiego bramkarza pozwoliła gospodarzom w 40 minucie objąć prowadzenie 20:19. Nie długo jednak miejscowi cieszyli się z korzystnego rezultatu. W 42 minucie przy stanie 21:21 cztery bramki z rzędu zdobyli goście. Spora w tym zasługa sędziów, którzy często podejmowali niezrozumiałe decyzje. Chrzanowianie starali się odrobić straty, jednak ich gra w ataku była bardzo chaotyczna, często niefrasobliwe zagrania kończyły się stratą piłki. Również defensywa tego dnia wyglądała słabo. Przyjezdni poziomem gry nie odbiegali od gospodarzy, prezentowali się równie kiepsko. Gospodarze pomimo walki do końca nie zdołali zniwelować strat i ostatecznie ulegli ASPR-owi Zawadzkie 29:33.

Spotkanie, które miało być świętem szczypiorniaka zdecydowanie rozczarowało. Zamiast dobrej gry i efektownych zagrań kibice zgromadzeni w hali MOKSiR-u zobaczyli mecz obfitujący w niezliczoną liczbę błędów. Do poziomu gry obu zespołów dostosowali się sędziowie, którzy swoimi decyzjami przysporzyli sympatykom piłki ręcznej więcej emocji niż sami zawodnicy. Na meczu nie zabrakło kibiców przyjezdnych, którzy licznie przybyli do Chrzanowa wspierać swój zespół. Analizując postawę podopiecznych Gienadija Kamielina można pokusić się o stwierdzenie, iż musiałby się zdarzyć cud aby zespół ten zdołał przebrnąć baraże i awansować do ekstraklasy.

MTS Chrzanów - ASPR Zawadzkie 29:33 (17:16)

MTS: Baliś, Pi. Rokita - Bugajski 8/3, Kruczek 8, Przybyła 4, Bobowski 3, Kurełek 2, Piekarczyk 2, Kobiela 1, Pa. Rokita 1, Garliński, Kozłowski, Studziński, Uraz.

Kary: 8 min.

Karne: 3/3.

ASPR: Janik, Wasilewicz - Pietrucha 8, Całujek 5, Giebel 5, Droździk 4, Skowroński 4, Kapusta 3, Swat 3/3, Handel 1, Kaczka, Kryński, Morzyk.

Kary: 8 min.

Karne: 3/5.

Kary: MTS - 8 min. (Kruczek 4 min. Bugajski i Pa. Rokita po 2 min.); ASPR - 8 min. (Całujek, Droździk, Giebel i Handel 2 min.).

Przebieg meczu:

I połowa: 0:1, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3:3, 3:4, 3:5, 4:5, 4:6, 5:6, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 7:9, 8:9, 9:9, 10:9, 10:10, 10:11, 11:11, 11:12, 11:13, 11:14, 12:14, 13:14, 14:14, 14:15, 15:15, 16:15, 16:16, 17:16.

II połowa: 17:17, 18:17, 18:18, 18:19, 19:19, 20:19, 20:20, 20:21, 21:21, 21:22, 21:23, 21:24, 21:25, 22:25, 22:26, 22:27, 23:27, 23:28, 24:28, 24:29, 25:29, 26:29, 26:30, 26:31, 27:31, 27:32, 28:32, 28:33, 29:33.

Źródło artykułu: