Kontrakt Macieja Gębali obowiązuje do końca czerwca 2019 roku, ale SC DHfK Lipsk nie zamierza czekać i chce ściągnąć Polaka już przed najbliższym sezonem. Strony rozmawiają o kwocie odstępnego i są na drodze do finalizacji negocjacji.
Od początku stycznia zespół przejął Michael Biegler, który dał Gębali szansę w reprezentacji Polski. Były selekcjoner buduje SC Lipsk według własnej koncepcji i jednym z jej elementów ma być obrotowy Orlenu Wisły. Jeśli transfer dojdzie do skutku, a na to się zanosi, to kadrowicz będzie rywalizował ze specjalistą od obrony i reprezentantem Niemiec Bastianem Roschekiem lub kimś z dwójki Benjamin Meschke - Alen Milosevic. W ósmym w tabeli Lipsku występuje były reprezentant Biało-Czerwonych, Andrzej Rojewski.
Dla Gębali byłby to powrót do Bundesligi po dwóch sezonach. Jako 19-latek trafił do Magdeburga, grywał epizody w najlepszej lidze świata, ale większość czasu spędził w trzecioligowych rezerwach. Razem z bratem Tomaszem przeniósł się do Płocka latem 2016 roku. Zagrał 82 spotkania dla Nafciarzy, rzucił 135 bramek, jest podstawowym defensorem wicemistrzów kraju.
Kolonia Polaków w Niemczech stale się powiększa. Niedawno kontrakt z TuS N-Luebbecke podpisał Patryk Walczak i dołączy za rok do Łukasza Gieraka, a być może także do Piotra Grabarczyka. W Bundeslidze występują jeszcze Piotr Chrapkowski (Magdeburg), Piotr Wyszomirski (Lemgo) i wypożyczony z PGE VIVE Szymon Sićko (Huettenberg). Blisko awansu z zaplecza jest Maciej Majdziński i jego Bergischer, matematyczne szanse zachowuje wciąż Luebeck-Schwartau Pawła Gendy.
Skoro Gębala szykuje się do odejścia, to Wisła musi zabezpieczyć koło na nowy sezon. Pod koniec 2017 roku ogłosiła rozstanie z Igorem Źabiciem, ale Słoweniec od stycznia gra znacznie lepiej i możliwe, że kolejne rozgrywki spędzi w Płocku. Z Nafciarzami związał się już weteran z Veszprem, 38-letni Renato Sulić. Trzecie miejsce wśród obrotowych zajmie najprawdopodobniej jeden z młodych polskich szczypiornistów.
ZOBACZ WIDEO: PGNiG Superliga: Patryk Małecki zatrzymał Chrobrego Głogów. Nie przeszkodził mu cios w twarz