Weronika Kordowiecka: Było mi łatwiej niż Adzie Płaczek

WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Weronika Kordowiecka
WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Weronika Kordowiecka

Polki wróciły z Czarnogóry bez punktów. Gospodynie pokazały klasę i pokonały Biało-Czerwone we własnej hali aż 33:24. - Nasza sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyśmy dorzuciły kilka piłek w drugiej połowie - przyznała Weronika Kordowiecka.

Weronika Kordowiecka zaczęła spotkanie na ławce rezerwowych. W końcu otrzymała szansę od trenera Leszka Krowickiego. W tamtym czasie Polki rozpoczęły pogoń za rywalkami, a - powiedzmy sobie szczerze - miały co odrabiać. - Gdy weszłam na boisko, dziewczyny obudziły się w obronie, więc było mi łatwiej niż Adzie Płaczek na początku meczu - oceniła nasza bramkarka.

Ona również odniosła się do sytuacji po zmianie stron. Biało-Czerwone nie wykorzystały szansy i pomocnej dłoni, którą podały im wówczas gospodynie. Po przerwie Czarnogórki ponownie "odjechały" na kilka bramek i zaczęły kontrolować boiskowe wydarzenia. - Rzeczywiście udało się doprowadzić do remisu i na pewno nasza sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyśmy dorzuciły kilka piłek w drugiej połowie - potwierdziła w rozmowie z ZPRP.

Niezwykle trudna do zatrzymania była Jovanka Radicević. Ani Kordowiecka, ani wspomniana przez nią Płaczek, nie potrafiły znaleźć sposobu na tę zawodniczkę. Cały mecz zakończyła z dorobkiem 11 celnych rzutów. Niemniej, do swojego występu nie musi mieć większych zastrzeżeń. - Bardzo nie lubię siebie oceniać, zostawię zatem to zadanie trenerom, ale osobiście nie jestem do końca z siebie zadowolona, zresztą u mnie tak jest już chyba zawsze - rzuciła na koniec.

Swoje spotkanie wygrały także Słowaczki, które tym samym zrównały się punktami z reprezentacją Polski. Piąty pojedynek w eliminacjach mistrzostw Europy, które odbędą się we Francji, rozegramy dopiero 31 maja. Przeciwniczkami będą Włoszki. Ten mecz musi się zakończyć zwycięstwem ekipy Krowickiego. Do imprezy głównej awansują po dwie najlepsze drużyny w swoich grupach, a także najlepszy zespół spośród tych z trzecich miejsc.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik o zakończeniu kariery w kadrze: Na razie będę w reprezentacji

Komentarze (1)
avatar
Czaszki
25.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mimo porażki zespołu, pani Kordowiecka wypadła przeciw Czarnogórze dużo lepiej od Płaczek!
Widać było, że ma ochotę coś obronić, wspomóc zespół!
Trener powinien coś zrobić ze sposobem obrony r
Czytaj całość