Po 15 miesiącach Ljubomir Vranjes zakończył swoją misję w Veszprem. Władze klubu nie miały litości, dwie porażki w trzech meczach Ligi Mistrzów i rzekomy konflikt ze starszyzną przechylił szalę. Szwed, uznawany za jednego z najlepszych trenerów na świecie, nie poradził sobie na Węgrzech z grupą gwiazd i "wyleciał" z gorącego siodła.
Błyskawicznie po zwolnieniu pojawiły się pierwsze nazwiska potencjalnych kandydatów. W typowaniach najczęściej przewija się David Davis, Hiszpan pochodzący z Gwinei Równikowej, przed laty świetny skrzydłowy Ciudad Real, od kilku lat próbujący sił w zawodzie trenera. Od 2014 do 2018 roku był asystentem Raula Gonzaleza w Vardarze Skopje, w międzyczasie na rok przejął żeńską sekcję Vardaru, wówczas czołową drużynę Europy. Przez kilka miesięcy pracował jako asystent selekcjonera reprezentacji Rosji, a niedawno został mianowany trenerem egipskiej kadry.
Zdaniem węgierskich i macedońskich mediów, a także uznanego w świecie piłki ręcznej portalu Handball-Planet, Davis to główny faworyt do posady i w zatrudnieniu nie przeszkodziłaby jego umowa z Faraonami.
Jeśli faktycznie władze Telekomu Veszprem zdecydowałoby się na takie wyjście, to wróciłyby do hiszpańskiej koncepcji. Przed Vranjesem na ławce zasiadali Antonio Carlos Ortega i Xavier Sabate.
Spekulowano też o zatrudnieniu trenera reprezentacji Kataru Valero Rivery, ale te plotki są bardziej pobożnymi życzeniami, Hiszpan ma ciepłą posadę w rafineryjnym raju. Według Madziarów, niewykluczony jest angaż na stałe tymczasowego trenera, Istvana Gulyasa, jednej z klubowych legend.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Derby Rzymu dla AS Roma! Lazio bez szans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]