Ogromnego pecha ma Marta Chodakowska. Urodzona w 2000 roku bramkarka przeżyła upadek Arki Gdynia, znalazła po rozwiązaniu drużyny nowego pracodawcę, ale w Koronie Handball Kielce zadebiutować jeszcze nie może. Golkiperka doznała poważnej kontuzji kolana, która wykluczy ją z gry na co najmniej dziewięć miesięcy.
- O kontuzji dowiedzieliśmy się po podpisaniu kontraktu. Trudno powiedzieć, kiedy zawodniczka jej doznała. Tak przewlekły stan powstał podczas dłuższego czasu, być może jeszcze podczas przygotowań do ubiegłorocznych mistrzostw świata. Już wtedy zgłaszała problemy. Niestety diagnostyczne kroki podjęła dopiero na własną rękę - mówi cytowany przez klubową stronę Krzysztof Demko.
Piłkarka ręczna może stracić nawet rok, ale klub z województwa świętokrzyskiego nie zamierza w jej miejsce szukać nowej zawodniczki. W kieleckiej bramce niezmiennie występować będą Aleksandra Orowicz oraz Małgorzata Hibner. Trener Paweł Tetelewski może spać spokojnie, ponieważ ten duet uzupełnia się bardzo dobrze, co pokazało chociażby ostatnie spotkanie z UKS PCM Kościerzyna.
Marta Chodakowska podpisała 2,5-letni kontrakt i nie musi się martwić o swoją przyszłość. Klub podchodzi do sprawy profesjonalnie i zamierza wywiązać się z umowy. - Cały czas liczymy na nią. Marta Chodakowska jest zawodniczką, na którą warto poczekać - mówi o reprezentantce juniorek Demko, członek zarządu Korony Handball Kielce.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza Kielce", koszty operacji kontuzjowanej bramkarki pokryje Związek Piłki Ręcznej w Polsce, a rehabilitację zapewni szczypiornistce kielecki klub.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: popisy Bielika. "Nie próbujcie tego w domu"