Drugi sparing ze Szwajcarami kończył blisko miesięczny okres pracy kadrowiczów. Sytuacja zdrowotna wymagała otworzenia się na głębokie rezerwy, ale wspólny czas nie poszedł na marne. Plusy? Na pewno środek obrony z Kamilem Syprzakiem i Maciejem Gębalą, odkrycie dla reprezentacji Damiana Przytuły, Pawła Salacza i Denisa Szczęsnego, wprowadzenie 17-letniego Michała Olejniczaka do poważnej piłki ręcznej, błyskotliwe występy Jana Czuwary.
Tego ostatniego akurat zabrakło w rewanżu ze Szwajcarami, bo w pierwszym spotkaniu uszkodził staw skokowy. Przez 60 minut po lewym skrzydle biegał Piotr Jarosiewicz, dopiero zaznajamiający się z dorosłą kadrą. 20-latek z Azotów Puławy zaliczył piąty występ, pierwszy w tak dużym wymiarze. Egzamin zaliczył na mocną czwórkę, nie tylko ze względu na liczbę bramek, po prostu nie zawiódł zaufania.
Piotr Przybecki postawił od początku na teoretycznie najmocniejszą siódemkę, m.in. z Arkadiuszem Morytą (odpoczywał w pierwszym meczu), ale musiał szybko zweryfikować plany, bo za atak wyprostowanymi rękoma czerwoną kartkę zobaczył Szczęsny. Miejsce zawodnika TUSEM Essen zajął Olejniczak i nie odstawał jakoś wyraźnie od Helwetów, brakowało mu jednak śmiałości w ataku.
Rozgrywający korzystali z Syprzaka (kolejny świetny występ), znowu nieźle dowodził Adrian Kondratiuk, a na pewno lepiej niż Bartosz Kowalczyk. Swoją przydatność udowodnił Marek Szpera. Rzucił dwie bramki w trudnym momencie, szukał kołowych i Moryty. 31-latek dużo wygrał podczas miesięcznego zgrupowania, z żelaznej alternatywy stał się kandydatem do regularnych powołań.
Szwajcarzy odpowiadali tak jak w pierwszym boju. Nie mogli uporać się ze środkowymi obrońcami, więc do oporu korzystali ze skrzydłowych. Polscy bramkarze zupełnie nie potrafili sobie z nimi poradzić, zresztą zagrali najsłabszy mecz w ciągu miesiąca. Przed przerwą... nie odbili ani jednej piłki.
Nawet bez wsparcia między słupkami udawało się utrzymać wynik w granicach remisu. Wystarczyły dwie pomyłki przy ściągniętym Wyszomirskim, niezrozumiała decyzja sędziów (brak faulu na powalonym Gębali) i Szwajcarzy trafiali do pustej bramki. Zacięli się rozgrywający, nie wystarczyła wysoka skuteczność Syprzaka. Helweci wygrali 32:28, ale nie byli jakoś wyraźnie lepsi. Trzeba pamiętać, że zagrali w składzie zdecydowanie bliższym temu optymalnemu.
To ostatni sprawdzian przed eliminacjami ME 2020. Kolejne spotkania dopiero w kwietniu (dwumecz z Niemcami). Najważniejszym starciem będzie potyczka z Izraelem w czerwcu - w październiku Biało-Czerwoni przegrali na wyjeździe i skomplikowali sobie drogę do czempionatu.
Szwajcaria - Polska 32:28 (15:15)
Szwajcaria: Portner 1 (8/36 - 23 proc.) - Meister 3, Rubin 4, Tynowski 5, Lier, Sidorowicz 2, Raemy 2, Röthlisberger 1, Küttel 1, Huwyler, Schelker 2, Zehnder 6/3, Jud 2, Novak 1
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Rubin, Sidorowicz, Röthlisberger, Jud, Schelker - po 2 min.)
Polska: Malcher (0/6), Wyszomirski (4/30 - 14 proc.) - Jarosiewicz 4, Szczęsny 1, Przytuła, Kowalczyk 1, Kondratiuk 1, Przybylski 1, Szpera 3, Salacz 1, Syprzak 6, Moryto 7/2, Gębala 2, Olejniczak 1
Karne: 2/2
Kary: 12 min. (Olejniczak, Syprzak, Szpera, Moryto, Gębala - po 2 min.)
Czerwona kartka: Szczęsny (za faul)
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Manchester City zdemolował Burton 9:0! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
No chyba, że Przybecki nagle sobie uświadomił, że podstawową parę PR z Paczkowskim powinien Szpera tworzyć i sprawdzał taki wariant... Czytaj całość
Bramkarze / Yogi, Wysza i Kornecki (rezerwa Morawski)
LR/ Przytula i Sicko w przyszłości (dodacz Gebale, Chrapkowskiego, Langowskiego) i może spróbowacz Pietrasik Czytaj całość