PGE VIVE czeka na ruch Filipa Ivicia. Chorwat zastanawia się nad odejściem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Filip Ivić
zdjęcie autora artykułu

Sprawa nowego bramkarza PGE VIVE Kielce utknęła w martwym punkcie. Nie zostanie nim Adam Malcher, a klub wstrzymuje się od rozmów z kandydatami do czasu decyzji Filipa Ivicia. Chorwat, pomimo ważnego kontraktu, może odejść po sezonie 2018/19.

Pod koniec 2018 roku PGE VIVE ogłosiło, że Vladimir Cupara odejdzie do Veszprem dwa lata przed końcem umowy. Serb skorzystał z bardzo korzystnej propozycji od węgierskiej potęgi, co zmusiło mistrzów Polski do weryfikacji planów na nowy sezon. Z THW Kiel przyjdzie Andreas Wolff, w domyśle podstawowy golkiper. Pozycję numer trzy utrzyma 17-letni Miłosz Wałach. Kto będzie pierwszym zmiennikiem Niemca? Ważną umowę ma Filip Ivić (do 2020 roku), ale rozgrywa słaby sezon i jeszcze niedawno wydawało się, że VIVE pożegna się z nim latem.

Los Chorwata nie jest jednak przesądzony, VIVE rozważa scenariusz z pozostaniem Ivicia w Kielcach. W tej kwestii najwięcej zależy od samego zainteresowanego. - Chcemy, by grał u nas, ale wydaje mi się, że nie jest do końca zadowolony z występów w VIVE. Czekamy na jego decyzję i dopiero wtedy na poważnie zaczniemy rozglądać się za nowym bramkarzem. Rozumiem, że przede wszystkim zależy mu na grze, a u nas byłby numerem dwa. Trwają rozmowy w tym temacie. Oczywiście wstępnie rozglądamy się, ale wszystko uzależniamy od wyboru Filipa - tłumaczy prezes Bertus Servaas.

Kilka dni temu sternik mistrzów Polski ogłosił, że VIVE zrezygnowało z ubiegania się o Adama Malchera, głównego kandydata do zastąpienia Ivicia. Jak wyjaśnia, reprezentant Polski nie był zdecydowany, czy Kielce są dla niego odpowiednim kierunkiem:

- Nie miałem wrażenia, że Adamowi bardzo zależy na transferze. Szukam ludzi, którzy chcą grać w VIVE. Malcher nie był pewny, czy to właściwy ruch. Wszystko rozumiem, miał do tego prawo, ale uznałem, że to nie jest dobry znak, kiedy na początku rozmów pojawiają się wątpliwości. Tak naprawdę nie doszło do poważnych negocjacji o długości kontraktu i finansach. Może nie chciał być u nas drugim bramkarzem? Trudno powiedzieć.

Jeśli Ivić odejdzie, to bardziej prawdopodobną opcją jest zatrudnienie zagranicznego bramkarza. Potencjalni pretendenci, wyróżniający się w lidze Adam Morawski i Mateusz Kornecki, są jednak związani umowami ze swoimi klubami, Wisłą i Górnikiem. - Mają kontrakty do 2020 roku, to przede wszystkim stoi na przeszkodzie. Śledzimy rynek zagraniczny, ale muszę się wstrzymać do czasu wyboru Filipa. Nie zatrudnię przecież trzeciego bramkarza, bo mamy Miłosza Wałacha, na którym nam bardzo zależy. To przyszłość VIVE - uspokaja Servaas.

ZOBACZ WIDEO "Prosto z Rajdu Dakar" (odc. 11): Słodko-gorzki dzień dla Orlen Team (cały odcinek)

Źródło artykułu:
Czy VIVE powinno zatrzymać Filipa Ivicia?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (17)
avatar
handballo
18.01.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
To co piszesz o Vive to niezaprzeczalnie fakty i duża większość zawodników będąc na miejscu Malchera nie zastanawiała by się długo nad taką propozycją. Problem jest taki, że po pierwsze nie do Czytaj całość
avatar
kck
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszę się, że Adam zostaje w Opolu(chyba?), chciałbym, że klub zakontraktował Korneckiego od 2020. Z uwagi na różny styl bronienia para Wolff - Kornecki wygląda lepiej, jest bardziej komplemen Czytaj całość
avatar
jerseyus
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Trzeba zwyczajnie przyjąć do wiadomości, że są tacy, którzy mogą nie chcieć przyjść do Kielc i tyle. Jakie Malcher miał powody? Jego sprawa. Może Bertus nieopatrznie zapytał: "to jak Adam, rozu Czytaj całość
avatar
Piotr 2010
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może po prostu chciał więcej grać?W LM będzie grał Wolff plus sporo meczy w lidze aby zgrał się z obroną więc Malcherowi została by tylko liga gdzie minuty dzielił by jeszcze z Wałachem.Do te Czytaj całość
avatar
Cbc
17.01.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jedno zdanie Bertusa i jazda na Malchera. Gratulacje, sami specjaliści od negocjacji.