PGNiG Superliga: popis gry Walentyna Koszowego. Azoty rozgromiły Stal

Azoty Puławy rozgromiły SPR Stal Mielec 35:20 w meczu 16. kolejki PGNiG Superligi. Gospodarze od początku nie pozostawili wątpliwości kto odniesie zwycięstwo. Spektakularny występ zaliczył golkiper Walentyn Koszowy.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
Walentyn Koszowy Facebook / KS Azoty Pulawy / Na zdjęciu: Walentyn Koszowy
Wybudzenie z trwającej niemal dwa miesiące zimowej przerwy lepiej wyszło Azotom. Puławianie po zaciętym meczu i trwającej do ostatniej sekundy walce, pokonali Energę MKS Kalisz. Trzy oczka są niezwykle ważne dla puławian, którzy cały czas czują na plecach oddech Gwardii Opole. Czeczeńcy nie mieli większych szans z wicemistrzem Orlenem Wisłą Płock. SPR Stal Mielec zajmuje przedostatnie miejsce w PGNiG Superligi. Zwycięzca sobotniego pojedynku w grodzie nad Wisłą był więc raczej przesądzony.

Podopieczni Bartosza Jureckiego od początku nie zostawiali co do tego żadnych wątpliwości. Mocna i aktywna obrona była dla mielczan nie lada wyzwaniem. Albo odbijali się od niej jak od ściany, albo gubili piłkę przy próbach dogrania do partnera. Po jedenastu minutach gospodarze mieli już sześć bramek przewagi. Na bramkę rywali co chwilę sunęła kontra. W ich finalizacji specjalizował się szczególnie Mateusz Seroka. Później dołączył do niego grający na przeciwnej flance Piotr Jarosiewicz.

Wadim Bogdanow w bramce tradycyjnie popisał się kilkoma wyśmienitymi obronami. Kolejne straty wprowadzały jeszcze większą nerwowość w grę Stali. Wypożyczony z Puław do podkarpackiej drużyny Bartosz Kowalczyk robił co mógł by pokazać się z jak najlepszej strony, ale niewiele poprawiało to sytuację. Już po pierwszej połowie można było śmiało typować różnicę bramek na korzyść Azotów.

ZOBACZ WIDEO Zaskakujący transfer Pazdana. "Finansowo na pewno nie straci. Sportowo raczej też nie"

Pierwsze minuty po przerwie były zapowiedzią fenomenalnej gry Walentyna Koszowego między słupkami. Jego ukoronowaniem były obronione cztery rzuty karne mielczan. W 46. minucie debiutanckie trafienie w Superlidze zaliczył młody rozgrywający miejscowych, Kacper Adamczuk. Mimo innych zmian w siódemce przewaga ekipy z Lubelszczyzny wciąż wynosiła kilkanaście bramek.

PGNiG Superliga, 16. kolejka:

KS Azoty Puławy - SPR Stal Mielec 35:20 (20:7)

Azoty: Bogdanow (6/15 - 43 proc.), Koszowy (18/31 - 54 proc.) - Adamczuk 1, Grzelak 1, Gumiński 2, Jarosiewicz 6, Kaleb, Kasprzak 4, Łyżwa 3, Matulić 2/1, Masłowski 4, Panić 2, Podsiadło 3, Prce, Seroka 6, Titow 1.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Grzelak - 4 min., Kaleb, Titow i Kasprzak - po 2 min.).

Stal: Wiśniewski (4/29 - 14 proc.), Witkowski (1/11 - 8 proc.) - Janyst 4, Krupa 1/1, Krępa 1, Mochocki 3, Dutka, Kowalczyk 4/1, Sarajlić 2, Ćwięka 2, Grzegorek, Miedziński, Skuciński, Rutkowski, Wypych 3.
Karne: 2/6.
Kary: 6 min. (Miedziński - 4 min., Grzegorek - 2 min.).

Sędziowie: Grzegorz Młyński (Zwoleń) oraz Rafał Puszkarski (Legionowo).
Delegat ZPRP: Grzegorz Budziosz (Wolica).
Widzów: 800.

Najlepszym zawodnikiem meczu był ...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×