PGNiG Superliga Kobiet: arcyważne punkty Energi AZS-u Koszalin w Kobierzycach

Materiały prasowe / KPR Kobierzyce / Maciej Wełyczko / Na zdjęciu: Natalia Wołownyk (Energa AZS Koszalin)
Materiały prasowe / KPR Kobierzyce / Maciej Wełyczko / Na zdjęciu: Natalia Wołownyk (Energa AZS Koszalin)

KPR Gminy Kobierzyce stanął przed wielką szansą, aby zmniejszyć dystans do Energi AZS-u Koszalin. Musiał jednak wygrać w bezpośrednim meczu 17. kolejki PGNiG Superligi Kobiet, przegrał 17:18.

Dla gospodyń bezpośrednia rywalizacja z brązowymi medalistami mistrzostw Polski miała ogromne znaczenie. KPR Gminy Kobierzyce jest budowany z głową. Zespół sezon po sezonie pnie się w hierarchii. Tam nikt o medalach otwarcie jeszcze nie wspomina, ale patrząc na tabelę, trudno nie odnieść wrażenia, że nie jest to niemożliwe już teraz. Przeciwko Enerdze AZS trochę jednak zabrakło. Zdecydowała jedna bramka, dosłownie.

Akademiczki już na początku miały spory problem z Moniką Ciesiółką. Dobre wejście w zawody zaowocowało prowadzeniem ekipy z Dolnego Śląska. Ale bardzo skromnym, które dość szybko zaczęła tracić. Błędy własne, przestój, który trwał zdecydowanie za długo, musiały się odbić na wyniku. Edyta Majdzińska postanowiła zareagować dopiero po upływie kwadransa. Jej drużyna nie sprostała jednak oczekiwaniom swojej trenerki. Nie trafić bramki przez 15 minut trzeba umieć. KPR-owi ta niechlubna sztuka się udała.

Sygnał do ataku wśród gości dała Monika Michałów. Jej bomby z dystansu dawały się miejscowym mocno we znaki. Mocna i dobrze ustawiona defensywa i możliwość wyprowadzania kontr również nie były bez znaczenia. AZS miał po swojej stronie znacznie więcej argumentów. Anita Unijat mogła czuć satysfakcję. Na bardzo trudnym terenie jej drużyna pokazała, że ostatnie dwie przegrane poszły już w niepamięć. Przełamanie nie mogło chyba przyjść w lepszym momencie.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!

Majdzińska przeprowadziła w szatni trudną rozmowę. Kobierzyczanki właściwie nie miały już nic do stracenia. 5 bramek mniej można było jeszcze odrobić. Długo jednak trwało, aby publiczność w hali znacznie się ożywiła. Bardzo dobre zawody rozgrywała jednak Kinga Jakubowska. Skończyła spotkanie z bilansem 9 celnych rzutów. Szkoda tylko, że w 53. minucie pomyliła się z siódmego metra. Co ciekawe, dopiero przy szóstej takiej próbie. Było to jednak o tyle istotne, że wynik brzmiał 16:17.

Zobacz także: PGNiG Superliga Kobiet: Start dokonał w Szczecinie wielkiej rzeczy

Jak jednak mówi powiedzenie, nadzieja umiera ostatnia. Tym bardziej, że koszalinianki nie były już tak groźne, a przede wszystkim nie tak skuteczne. Druga część zawodów była dużo ostrzejsza, co nie umknęło uwadze sędzinom. Miejscowe starały się wykorzystywać przewagę liczebną, ale na minutę przed końcem same poległy po indywidualnym upomnieniu swojej rozgrywającej. Ukarana została Monika Koprowska, a karnego na bramkę zamieniła Paula Mazurek. Jak się potem okazało, koszalinianka dała Enerdze trzy bezcenne punkty.

PGNiG Superliga Kobiet, 17. kolejka:

KPR Gminy Kobierzyce - Energa AZS Koszalin 17:18 (6:11)

KPR: Ciesiółka 1, Lis - Jakubowska 9 (5/6), Kucharska 4 (1/2), Skalska, Wesołowska, Wiertelak 2, Walczak, Koprowska, Dąbrowska 1, Michalak.
Karne: 6/8.
Kary: 6 min. (Kucharska, Wesołowska, Koprowska - 2 min.).

Energa AZS: Sach, Prudzienica - Han 1, Urbaniak 4 (1/2), Mazurek 2 (1/2), Michałów 4, Wołownyk 4, Smbatian, Rycharska 2, Nowicka, Borysławska, Tomczyk.
Karne: 2/4.
Kary: 8 min. (Nowicka - 4 min., Wołownyk, Smbatian - 2 min.).

Sędziowie: Brehmer (Mikołów), Skowronek (Ruda Śląska).
Widzów: 454.

Źródło artykułu: