Liga Mistrzów: znamy pary TOP 16. VIVE i Wisła pozostają w grze

Kilka rozstrzygnięć zapadło wcześniej, ale polskie zespoły poznały rywali dopiero po zakończeniu fazy grupowej. PGE VIVE Kielce zajęło czwarte miejsce w grupie A, musiało czekać na rozstrzygnięcia meczów Motoru Zaporoże i RK PPD Zagrzeb. Ci pierwsi nie dali rady wielkiemu PSG, a mistrzowie Chorwacji byli o krok od zwycięstwa z Pickiem. Ostatecznie zremisowali i zajęli szóstą lokatę w grupie.

Motor obronił piąte miejsce i trafi na VIVE. Oznacza to, że do Kielc przyjadą byli zawodnicy mistrzów Polski, Paweł Paczkowski i Mateusz Kus. Awans ukraińskiego zespołu to jeden z największych sukcesów w historii klubu, który po raz pierwszy znalazł się w silniejszych grupach Ligi Mistrzów.

Pierwsze mecze fazy TOP 16 odbędą się 20-24 marca, rewanże 27-30 marca. Jeśli VIVE awansuje, to w ćwierćfinale ponownie trafi na PSG. Kielczanie mają rachunki do wyrównania, przed rokiem okazali się wyraźnie słabsi.

O rywalu nie mieli czasu pomyśleć zawodnicy Orlenu Wisły Płock, sam ich awans do kolejnej rundy jest sensacją. Nafciarze odrobili cztery bramki straty z własnej hali, pokonali Bjerringbro-Silkeborg 27:20 i zmierzą się z mistrzami Węgier, Pickiem Szeged, drugą drużyną grupy B, która okazała się gorsza tylko od PSG.

Spośród pozostałych par, najciekawiej zapowiada się rywalizacja zeszłorocznych finalistów Nantes z Rhein-Neckar Loewen. W tej fazie dojdzie do bałkańskich derbów - RK PPD Zagrzeb trafiło na Vardar Skopje.

Oprócz PSG, bezpośredni awans do ćwierćfinału wywalczyła Barcelona.

Pary fazy TOP 16: 

Sporting CP Lizbona - Telekom Veszprem  Orlen Wisła Płock - MOL-Pick Szeged  RK PPD Zagrzeb - Vardar Skopje  Mieszkow Brześć - SG Flensburg-Handewitt  HC Motor Zaporoże - PGE VIVE Kielce  Rhein-Neckar Loewen - HBC Nantes

Pary ćwierćfinałowe: 

Rhein-Neckar Loewen/Nantes - FC Barca Lassa  Motor / VIVE - Paris Saint-Germain HB  Mieszkow / Flensburg - Sporting / Veszprem RK PPD Zagrzeb / Vardar - Wisła / Pick

ZOBACZ WIDEO: HME Glasgow 2019. Michał Haratyk słuchał hymnu i odbierał medal... w korytarzu. "Było dość kameralnie"