Gdańskie środowisko piłki ręcznej mocno odczuło ostatni ruch zarządu Energi Wybrzeża Gdańsk. - Chciałbym podziękować za współpracę Marcinowi Lijewskiemu, który wiele lat z nami współpracował oraz zawodnikom, którzy mają charaktery i wiedzą, jak się pokazać nawet z tak trudnym przeciwnikiem. Dziękuję też Thomasowi Orneborgowi za dobrze wykonaną pracę i dużo emocji w pierwszym spotkaniu - powiedział Serge Bosca, prezes klubu.
Czy decyzja odnośnie zakończenia współpracy z trenerem oznacza, że Marcin Lijewski robił coś źle? - To tak jakby mówić kto jest winny przy rozwodzie. Mieliśmy kilka rozmów z zespołem i złe wyniki to nie jest w stu procentach wina trenera, ale też zła komunikacja z zawodnikami. Jesteśmy już w grupie spadkowej. Ja jako człowieka lubiłem, lubię i będę lubić Marcina, jednak potrzebowaliśmy wymiany pewnego elementu. To był niestety on. Bardzo dobrze, że teraz mamy pierwszy sukces, ale największym są wygrane w grupie spadkowej. Utrzymanie to nasz cel i będziemy do niego dążyć - dodał Bosca.
Rombel postawił na nowe nazwiska w reprezentacji. Zobacz więcej!
Lijewski w czwartek był na trybunach, po spotkaniu nawet utonął w objęciach cieszących się po zwycięstwie zawodników. - On kocha ten klub i ma tu swoje miejsce. Potrzebuje się jednak zastanowić co dalej po tej zmianie. Ja jestem za tym, by rozmawiać. My chcemy budować mocny zespół, będziemy pracować z młodzieżą i jest wiele możliwości współpracy. Proszę dać jeszcze trochę czasu - ocenił prezes.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Powinniśmy wyrzucać oszustów ze sportu
Thomas Orneborg w swoim debiucie wygrał z NMC Górnikiem Zabrze. Skąd pomysł na tego szkoleniowca? - Analizowaliśmy kogo wybrać. Było kilka wspólnych rozmów i było widać, że jest przygotowany do swojej roli. On pokazał, że ma pomysł na ten zespół. Spotkałem kogoś, kto ma długofalową wizję, a jako prezes muszę dbać o to, by klub był na wysokim poziomie, bo taka jest prośba rady nadzorczej. Ja robię wszystko, by to utrzymać w Enerdze Wybrzeżu - stwierdził Serge Bosca.
Przed spotkaniem z NMC Górnikiem, Duńczyk odbył zaledwie dwa treningi z zespołem. - To był bardzo trudny i intensywny czas. Mieliśmy niewiele czasu na to, by poznać zespół, jednak jestem bardzo zadowolony z pierwszego wrażenia i nie mogę się doczekać kontynuacji współpracy. Skupiliśmy się na kwestiach mentalnych i na tym, by przez 60 minut utrzymać koncentrację. Z Górnikiem byliśmy w grze przez 60 minut i to było dla nas bardzo pozytywne - podkreślił Thomas Orneborg.
Krzysztof Lijewski przedłużył kontrakt. Zobacz więcej!
W ostatnich latach nowy trener Energi Wybrzeża był na wielu meczach tej drużyny. - Przez pięć lat prowadziłem z żoną biznes w Gdańsku i mam dwie firmy. Mieszkamy 5 minut od hali i jak tylko mogliśmy, oglądaliśmy mecze. Jeszcze nie wiem wszystkiego odnośnie organizacji klubu, jednak na pewno ma on wielką tradycję. Dużo słyszałem o nim od żony - przyznał szkoleniowiec.
Przed gdańszczanami bardzo ważny czas. Muszą jak najlepiej przygotować się do play-outów. - Musimy pracować nad fizycznością młodych zawodników i nad tempem podejmowania decyzji w różnych sytuacjach, a także nad kondycją mentalną. Bardzo ciekawi mnie kolejny mecz. Gramy z Arką, która jest na dole tabeli. To bardzo ciekawe, jak spisze się nasz zespół z innego typu rywalem - podsumował Thomas Orneborg.