Kilkadziesiąt godzin temu informowaliśmy o zainteresowaniu ze strony Montpellier HB (ZOBACZ). "Gazeta Wyborcza Kielce" twierdziła, że Chorwat był na celowniku Flensburga, ale do transferu nie dojdzie. Mamić chciałby grać więcej w ataku, a w VIVE pełni głównie rolę defensora. Podobne zadania miałby w Montpellier, stąd wątpliwości dotyczące ewentualnych przenosin.
Prezes Bertus Servaas jest zdziwiony spekulacjami: - Marko nie rozmawiał ze mną o odejściu. Poza tym, zbliża się końcówka maja, czyli okres, w którym drużyny mają gotowe składy. Gdy przed miesiącem rozmawiałem z nim na ten temat, to usłyszałem, że chce zostać w VIVE. Doskonale rozumiem jego sytuację, wiem, że chce grać więcej w ataku i nie zamierzamy blokować mu możliwości rozwoju. Nie wykluczam, że pojawiają się zapytania, ale nic o nich nie wiem. Spotkam się z jego menadżerem na stopie prywatnej i przy okazji dowiem się więcej.
Mamić jest związany z VIVE do 2021 roku, ale w przyszłym sezonie będzie co najwyżej trzecim wyborem w ataku. Lewe rozegranie obsadzą Władisław Kulesz i pozyskany Turek Doruk Pehlivan, a w dalszej perspektywie być może Tomasz Gębala (którego transfer wciąż nie jest potwierdzony).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool i Tottenham w finale Ligi Mistrzów. "To będzie angielska piłka w najlepszym wydaniu"
- Równie dobrze może tam zagrać Daniel Dujshebaev, ale na ten moment Marko jest naszym rozgrywającym na nowy sezon. Rzeczywiście, pojawiła się opcja odejścia, zezwoliliśmy w styczniu na testy w Lipsku. Nie wyszło, a od tego czasu nie słyszałem o konkretach - zapewnia Servaas.
Czemu nie widać wcześniejszych wpisów?
Przecież napisałem prawdę, bez bluźnierstw, bez oszczerstw.
To że Bertus nie odesłał kontraktu z podpisem Tomka wiedzą wszyscy w kl Czytaj całość