Grupa Nafciarzy jest bardzo wyrównana, trudno jednoznacznie wskazać faworyta, wszystkie drużyny mają za sobą doświadczenie w Lidze Mistrzów.
Szwedzkie Kristianstad wprawdzie po kilku latach straciło tytuł w kraju, ale w ostatnich sezonach występowało w grupach A i B, czyli w gronie najmocniejszych na kontynencie i było w stanie sprawiać niespodzianki. Niedźwiedzie z rosyjskiego Czechowa to stali uczestnicy rozgrywek, choć nie tak mocni jak kilkanaście lat temu, to nadal zagrażający drużynom klasy Wisły.
Dinamo jest starym znajomym Nafciarzy, płocczanie zmierzyli się z mistrzami Rumunii w poprzedniej edycji i ponieśli sromotną klęskę na wyjeździe. Kadetten Schaffhausen odzyskało tytuł w Szwajcarii i liczy na korzystne występy w Europie, z kolei GOG Svendborg opiera się na znakomitej duńskiej młodzieży, m.in. wielce utalentowanym Lasse Moellerze.
Dla porównania grupa C prezentuje się dość ubogo. Savehof wraca do Ligi Mistrzów po wielu latach, fińskie Cocks dopiero rok temu debiutowało w rozgrywkach, Tatran Preszow do niedawna nie był w ogóle pewny, czy wystartuje w elicie. Macedoński Eurofarm to absolutny nowicjusz na tym poziomie, Bidasoa, zwycięzca z 1995 roku, od tamtego czasu ani razu nie pojawił się w Lidze Mistrzów. Wydaje się, że zdecydowanym faworytem będzie uczestnik tegorocznej fazy TOP 16, Sporting Lizbona.
Dwie najlepsze drużyny każdej grupy zagrają baraż o miejsce w gronie 16 najlepszych zespołów Europy.
Grupa C: IK Savehof (Szwecja), Tatran Preszów (Słowacja), Riihimaeki Cocks (Finlandia), Eurofarm Rabotnik (Macedonia), Bidasoa Irún (Hiszpania), Sporting CP Lizbona (Portugalia)
Grupa D: Dinamo Bukareszt (Rumunia), Czechowskie Niedźwiedzie (Rosja), Kadetten Schaffhausen (Szwajcaria), IFK Kristianstad (Szwecja), Orlen Wisła Płock (Polska), GOG (Dania)
[b]ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
[/b]