Saga z wyborem Senstada na stanowisko trenera kadry trwała blisko dwa tygodnie. Po ogłoszeniu nominacji przez ZPRP norweski klub Storhamar postanowił dać swojemu wieloletniemu szkoleniowcowi prztyczka w nos. Senstad nie ustalił z kierownictwem zasad współpracy i nie dostał zgody na łączenie funkcji do 2020 roku (do tego czasu obowiązuje go kontrakt).
ZOBACZ: Kolejny nowy członek sztabu Stali Mielec
Temat na moment utknął w martwym punkcie i wydawało się, że na niecały miesiąc przez pierwszym zgrupowaniem związek będzie miał olbrzymi problem. Senstadowi udało się jednak porozumieć z klubem. Pierwotny kompromis (o czym informowaliśmy) zakładał, że Norweg poprowadzi drużynę w trzech meczach i zacznie pracę w Polsce.
Niedługo później Stohamar przychyliło się do wniosku trenera, który chciał od razu rozwiązać umowę. Nowy selekcjoner Polek zostanie zatem oficjalnie przedstawiony we wrześniu i pod koniec miesiąca zadebiutuje meczami el. ME 2020 z Wyspami Owczymi i Ukrainą.
ZOBACZ: Liga Mistrzów jednak w polskiej telewizji?
Wtedy też powinniśmy poznać obsadę sztabu. Wśród typowań przewija się nazwisko dobrego znajomego Senstada, Reidara Moistada, byłego trenera Energi AZS Koszalin.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Bardziej z kierunku Koszalina to Czytaj całość
Po chwili naszła mnie jednak druga myśl. Przecież to pzpr....
Dobrze, że się do Czytaj całość
Szkoda, że nie udało się dojść do porozumienia, by łączył funkcje. Mógłby pomóc wielu swoim podopiecznym z reprezentacji promując je do ligi norweskiej, a może niektóre nawet do Storhamar. Czytaj całość