PGNiG Superliga. Kapitalna skuteczność Antona Terekhofa. Sandra Spa Pogoń dobiła Chrobrego

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Anton Terekhof
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Anton Terekhof

Sandra Spa Pogoń z trzecim zwycięstwem w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Szczecinianie wygrali w 8. serii z Chrobrym Głogów 27:19. Kapitalne zawody w bramce Portowców rozegrał Anton Terekhof. Ukrainiec skończył zawody z 53-procentową skutecznością!

Sandra Spa Pogoń do meczu z Chrobrym przystępowała z dużymi nadziejami. Portowcy, mimo dobrego występu sprzed kilku dni w Lubinie, nie poprawili swojego dorobku w tabeli PGNiG Superligi Mężczyzn. Ewentualne kolejne zawody bez zdobyczy punktowej powodowały, że "załapanie się" do czołowej ósemki przesunęłoby się znacznie w czasie, a przecież taki cel postawili przed drużyną działacze ze Szczecina.

I rzeczywiście, miejscowi ruszyli na gości z Głogowa z dużym impetem. Druga sprawa, że przyjezdni bardzo słabo prezentowali się w przedniej formacji. W dodatku musieli sobie radzić bez Marka Podobasa, który szybko opuścił plac z gry z dwuminutową karą. A u miejscowych błyszczał Piotr Rybski. Właściwie na nim spoczywała odpowiedzialność za wynik, a że nie czuł strachu, co chwilę imponował coraz to ładniejszym rzutem, nawet z dalszej odległości. Rafał Stachera mógł jedynie bezradnie wyciągać piłkę z siatki.

Baum zdegustowany krytyką Orzechowskiego. Czytaj więcej!

W pierwszych 18 minutach Pogoni trudno było cokolwiek zarzucić. W końcu jednak przytrafiły się im gorsze chwile. W ogromnej mierze spowodowane faulami. Zaczął Adam Wąsowski, potem jego "wyczyn" powtórzyli jeszcze Wojciech Matuszak i dosłownie kilka sekund później Mateusz Zaremba. Szczęśliwie Anton Terekhof co i rusz ratował skórę swoim kolegom. Niemniej gra się wyrównała. Głogowianie często próbowali gry do swojego kołowego i Marek Podobas wywiązywał się ze swojego zadania co najmniej poprawnie. Wynik do przerwy ustalił na 3 minuty przed końcem "Zarek".

Przed meczem szczecinianie powiedzieli sobie, że kluczem będzie utrzymanie dobrej dyspozycji przez całe zawody. Wcześniej pozytywnie ich gra wyglądała przed przerwą. Tym razem wreszcie zaprezentowali się tak, jak oczekiwał od nich sztab szkoleniowy. Terekhof czynił cuda między słupkami. Jedynie Marcel Zdobylak znajdował sposób na ogranie go przy stałych fragmentach. A każda kolejna interwencja jeszcze bardziej "nakręcała" ukraińskiego bramkarza miejscowych. Ostatni rzut wpuścił właśnie z siódmego metra, kiedy to rywale mieli na swoim koncie 3 trafienia więcej.

Dużą rolę odegrała także formacja obronna. Jedynie Adam Wąsowski nie dokończył zawodów z powodu gradacji kar. Nie zdeprymował to jednak gospodarzy, którzy zdecydowanie ograniczyli liczbę własnych błędów. Pewnie gdyby nie chwalony Terekhof, wynik bliższy byłby remisu, ale Chrobremu brakowało argumentów z przodu. Wejście Stanisława Makowiejewa mogło coś zmienić, tuż po wejściu zaznaczył swoją obecność świetnym rzutem. Potem jednak trochę przygasł. Czasy na żądanie Witalija Nata nic nie zmieniły. Trzy cenne punkty pozostały w Szczecinie.

Zobacz także: arcyważne decyzje działaczy Orlen Wisły Płock

PGNiG Superliga, 8. kolejka:

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów 27:19 (12:10)

Sandra Spa Pogoń: Terekhof, Gawryś - Telenga, Wrzesiński 1, Wąsowski, Horiha 2 Krupa 1, Bosy 2, Biernacki 1, Jedziniak, Krysiak 2, Matuszak 3, Rybski 8 (4/4), Zaremba 3, Fedeńczak 4.
Karne: 4/4.
Kary: 16 min. (Wąsowki - 6 min., Biernacki - 4 min., Krysiak, Matuszak, Zaremba - 2 min.).
Czerwona kartka: Adam Wąsowski z gradacji kar w 47. minucie meczu.

Chrobry: Stachera, Kapela - Wawrzyniak, Zdobylak 4 (4/4), Podobas 3,  Klinger 1, Babicz 2 (0/1), Przysiek 2 (2/3), Tylutki, Marszałek 3, Orpik 2, Jamioł, Makowiejew 2.
Karne: 6/8.
Kary: 12 min. (Podobas, Tylutki - 4 min., Marszałek, Orpik - 2 min.).

Sędziowie: Kamrowski (Cedry Wielkie), Wojdyr (Gdańsk).
Widzów: 500.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Sport to ciągła presja i pogoń za wynikiem

Komentarze (0)