Od dłuższego czasu prawoskrzydłowy zmaga się z dolegliwościami, które przybrały na sile po ostatnich tygodniach. Kontuzję mięśniową leczy Arkadiusz Moryto i Blaż Janc spędzał na boisku po 60 minut. W tym czasie awansował na czwarte miejsce w klasyfikacji strzelców w Superlidze (64 gole), ale ból stawał się coraz bardziej dokuczliwy. By zapobiec późniejszym powikłaniom, sztab PGE VIVE Kielce dał Słoweńcowi wolne.
ZOBACZ: Poważna kontuzja Norwega. Szansa dla Paczkowskiego
- Blaż ma uszkodzony obrąbek stawowy barku ręki rzucającej, o czym wiedzieliśmy od jakiegoś czasu. Podjęliśmy wszelkie konieczne działania łagodzące ten stan, ale teraz przyszedł czas, gdy Blaż musi odpocząć, by uraz nie przerodził się w coś poważniejszego - tłumaczy fizjoterapeuta Tomasz Mgłosiek.
ZOBACZ: Kosmiczny mecz w Paryżu dla Barcelony
Janc zakończył 2019 rok meczem Ligi Mistrzów z Mieszkowem Brześć. W czterech ostatnich ligowych spotkaniach VIVE musi radzić sobie bez prawoskrzydłowego, który będzie regenerował siły przed styczniowymi ME 2020.
Słoweniec kilkanaście dni temu zapowiedział, że odejdzie z VIVE po sezonie 2019/20. Najprawdopodobniej zostanie zawodnikiem Barcelony, ale sam zainteresowany nie ogłosił oficjalnej decyzji.
ZOBACZ WIDEO Doktor Pernitsch nadal pracuje ze skoczkami. "Spełniliśmy wszystkie jego warunki"