Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy 2020. Godzina zero. Dzień próby dla Polaków

Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto
Newspix / Łukasz Laskowski / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto

Koniec odliczania, szczypiorniści na start. Polacy, wracający na mistrzostwa Europy po czterech latach, zmierzą się z bardzo silnymi Słoweńcami.

Kilkanaście dni zgrupowania, Turniej Czterech Narodów w Tarnowie, potem trzy sparingi w Hiszpanii. Kadra już dawno nie spędziła ze sobą tyle czasu. Wprawdzie zawodnicy z Bundesligi dojechali dopiero w styczniu, ale było całkiem dużo czasu na wypracowanie jakiś schematów, a przynajmniej na zredukowanie liczby błędów w ataku. Zresztą trener Patryk Rombel wyliczał, że pod tym względem jest lepiej niż kilka miesięcy temu.

W testach, szczególnie z Rosją i Hiszpanią, bywało nieźle, czasem bardzo dobrze, ale liczne pomyłki przyćmiły plusy. Tak niestabilna forma w Szwecji nie przejdzie, rywale są bardzo mocni. Słoweńcy - jak za każdym razem - kandydują do miana czarnego konia.

Ich siła rażenia jest ogromna. Na środku Dean Bombac i Miha Zarabec, niezwykle zwrotni, którzy zapewne kilka razy przyprawią Polaków o mdłości. Na bokach Jure Dolenec i Borut Mackovsek, ten drugi stanowiący duet obrońców z twardzielem Blazem Blagotinsekiem. Na skrzydle bodaj najlepszy mańkut świata Blaż Janc, kończący przygodę z VIVE. Większość zawodników z mocnych klubów, jeśli nie bardzo mocnych.

ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". O krok od dramatu na Rajdzie Dakar. "Dobrze, że jestem cały i z głową"

Bukmacherzy nie mają wątpliwości, widzą odmienionych Polaków na szarym końcu. -Nasze nastawienie jest takie, że przyjechaliśmy do Szwecji na trzy finały. Pierwszy najważniejszy wypada przeciw Słowenii. To zespół złożony z zawodników grających w Lidze Mistrzów bądź najlepszych drużyn europejskich. Możliwości reprezentacji Słowenii są nieograniczone. Na pewno poprzeczka została wysoko zawieszona. Chcemy doskakiwać do tych wysokości - zapowiedział selekcjoner Patryk Rombel.

ZOBACZ: Udana inauguracja Białorusinów i Niemców

Maciej Gębala, który w ostatnich dniach oszczędzał przeciążone kolano, dodaje: - To trudny rywal, ale do pokonania. Jeżeli zagramy na miarę naszych możliwości, to mamy szansę na dobry wynik. Będziemy walczyć przez cały mecz. Myślę, że to spotkanie nie skończy się dużą różnicą bramek. Zarabec to bardzo szybki, niewygodny zawodnik, potrafiący zaskoczyć rzutem z biodra. Dużo gra z obrotowym Nie bez powodu dostał się do THW Kiel.

ZOBACZ: Grupowi rywale Polaków celują w złoto

Polacy, w obecności ponad 10 tysięcy widzów, rozpoczną rywalizację o godz. 18.15.

Polska - Słowenia / 10.01.2020 r., godz. 18.15

Komentarze (3)
avatar
Kevin Wendell Crumb
10.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już mogą zacząć smarować doopy cebulą.:-) 
handWeeDball
10.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym, że na trybunach będzie 10tys ludzi to troche przesadziliscie chyba... Jezeli 1/3 miejsc będzie zajęta to już będzie dobrze. Mam tylko nadzieję że jak beda dostawać nawet 10cioma to nie z Czytaj całość