Reprezentacja Polski ma za sobą trudny czas. W dziesięciu ostatnich meczach Biało-Czerwonym udało się odnieść zaledwie dwa zwycięstwa - 16 czerwca z Izraelem (26:23) oraz 28 grudnia z Emiratami Arabskimi (28:15).
Podopiecznych trenera Patryka Rombla czeka trudna przeprawa na nadchodzących mistrzostwach Europy. W swoim pierwszym spotkaniu Biało-Czerwoni zagrają ze Słowenią.
- Zaczynamy z mocną Słowenią, ale jeśli mamy sprawić niespodziankę, to największe prawdopodobieństwo na to jest w pierwszym meczu. Natomiast dobrze, że z gospodarzem gramy dopiero na końcu - powiedział trener reprezentacji Polski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
- Skupiamy się na kolejnych meczach, bo nie ma sensu wyznaczać sobie w obecnej sytuacji jakichś konkretnych celów. Byłyby one albo minimalistyczne, albo nierealne - dodał Rombel.
Selekcjoner polskiej kadry nie owija w bawełnę i zdaje sobie sprawę z tego, że jego zespół nie jest wymieniany w gronie faworytów. Patryk Rombel stawia jednak wysokie cele.
- Trzeba sobie wprost powiedzieć, że ani w meczu ze Słowenią, ani ze Szwajcarią, ani ze Szwecją nie będziemy faworytem - skomentował.
- Jednak dopóki ja będę selekcjonerem, nigdy nigdzie nie pojedziemy po to, żeby "zbierać doświadczenie" albo "pokazać się". Naszym celem jest zwycięstwo. Pewnie ze Słowenią na dziesięć meczów jesteśmy w stanie wygrać dwa. Chcemy, żeby jeden z nich przydarzył się w piątek w Goeteborgu - zakończył Rombel.
Mecz Słowenia - Polska odbędzie się w piątek, 10 stycznia o godz. 18.15. Tekstową relację live z wydarzenia przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Znamy skład Polaków. Nastolatek poczeka na szansę
- Efektowna inauguracja Niemców i Białorusinów. Kielczanie górą