Piłka ręczna. Mistrzostwa Europy 2020. Niemcy pokazali moc. Białoruś tylko kąsała

PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Kai Haefner
PAP/EPA / VALDRIN XHEMAJ / Na zdjęciu: Kai Haefner

Reprezentacja Niemiec nie miała większych problemów z pokonaniem Białorusinów. W czwartkowy wieczór nasi zachodni sąsiedzi triumfowali 31:23, a ich liderem był Timo Kastening, autor sześciu trafień.

Faworytem tego spotkania była bez wątpienia reprezentacja Niemiec. Początek rywalizacji miał zacięty charakter, ale z biegiem czasu coraz większe prowadzenie budowali niemieccy szczypiorniści. Do przerwy nasi zachodni sąsiedzi mogli pochwalić się siedmiobramkową przewagą - na tablicy wyników widniał rezultat 11:18, co stawiało Niemców w bardzo korzystnym położeniu przed rozpoczęciem drugiej odsłony konfrontacji z Białorusinami.

Czytaj także: MKS PR URBIS zrobił wrażenie na superligowcu. "Fajnie byłoby, gdyby taki zespół grał w PGNiG Superlidze"

Po przerwie reprezentacja Białorusi szukała szans na odrabianie strat, ale na niewiele się to zdawało. Pod wieloma względami lepsze wrażenie sprawiał zespół z Niemiec. W 40. minucie prowadził on 23:16. Już wówczas wydawało się, że Białorusini nie są w stanie nic ugrać. Czasu pozostawało co prawda całkiem sporo, lecz Niemcy nie popełniali poważniejszych błędów i nie wyglądali na takich, którzy daliby sobie odebrać tak pokaźną zaliczkę.

Kolejne minuty nie przynosiły żadnych zmian w obrazie spotkania. Białoruscy piłkarze ręczni kąsali, jednak byli w stanie zbliżyć się do Niemców tylko na pięć bramek. Gdy w 55. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 21:29, było już praktycznie przesądzone, że na konto podopiecznych Christiana Prokopa powędruje zwycięstwo. W końcówce Niemcy oczywiście zachowali przewagę i finalnie pokonali rywali z Białorusi 31:23.

Białoruś - Niemcy 23:31 (11:18)

Białoruś: Mackiewicz, Sałdacenka - Brouka 1, Kulesz 6, Szyłowicz 4, Puchowski, Nikulenkow 1, Szumak, Jurynok 1, Baranow 1, Lukjanczuk, Podszywałow 1, Karalek 3, Wailupau 4, Bokhan, Gajduczenko 1.

Niemcy: Bitter, Wolff - Gensheimer 3, Golla 2, Wiencek 1, Reichamnn 2, Pekeler 2, Weber 4, Hafner 2, Kuhn 4, Bohm 1, Kohlbacher 1, Kastening 6, Schmidt 1, Zieker 1, Drux 1.

Sędziowie: Mirza Kurtagic - Mattias Wetterwik (Szwecja).

Czytaj także: Różnica klas w Gnieźnie. Pewny triumf Młyny Stoisław Koszalin

ZOBACZ WIDEO: Michał Pol o zachowaniu Fede Valverde. "Nie ma się co obrażać. To jest futbol. Na tym to polega"

Źródło artykułu: