PGNiG Superliga Kobiet. Ruch Chorzów nadal na dnie. Cenne punkty i awans Młynów Stoisław

Bez niespodzianki na Śląsku. KPR Ruch Chorzów nie poradził sobie w 13. kolejce PGNiG Superligi Kobiet z Młynami Stoisław Koszalin. Miejscowe przegrały 21:26 i nadal są czerwoną latarnią rozgrywek.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Dominika Nimsz, Gabriela Urbaniak, Hanna Rycharska WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: Dominika Nimsz, Gabriela Urbaniak, Hanna Rycharska
KPR Ruch przystępował do spotkania we własnej hali z nadziejami. Były ku temu podstawy. Zespół z Chorzowa dobrze zaprezentował się w Lubinie z wicemistrzem Polski, Metraco Zagłębiem. Przegrana jednym trafieniem 29:30 absolutnie wstydu im nie przyniosła (więcej o tym meczu tutaj). Wręcz przeciwnie. Przeciwko Młyny Stoisław wszystko prysło niczym bańska mydlana.

Choć po 30 minutach tablica świetlna wskazała stan 12:14, to powiedzieć o tej części, że była wyrównana, byłoby pewnym nadużyciem. Koszalinianki często miały możliwość wykonywania rzutów karnych, a w tym elemencie nieoceniona była Paula Mazurek. Nie minął kwadrans meczu, a ona miała 4 takie próby zakończone trafieniem. Ruch męczył się nie tylko w ataku, ale i w defensywie.

Los w końcu zaczął się do ostatnich w tabeli PGNiG Superliga Kobiet uśmiechać. Ale tylko dzięki faktowi, że ich rywalki trochę zbyt ostro broniły. W bardzo krótkim czasie dwukrotnie na ławkę kar powędrowała Ukrainka, Julia Andriichuk. Co jednak ciekawe, tamten fragment spotkania nie był dla drużyny Michała Boczka jakoś przesadnie udany. Niemniej jednak gospodynie złapały kontakt bramkowy (7:8) i od tamtej pory wszystko stało się możliwe.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Maciej Szczęsny: Nie będzie łatwo, ale nie ma co rzucać się ze skały

Jak zostać bohaterem w kilka sekund? Marin Sego idealnym przykładem. Czytaj więcej!

Miejscowe po wyjściu z szatni w niczym nie przypominały jednak zespołu, który kończył pierwszą połowę. Pojawiła się niemoc w ataku. Doszły do tego głupie przewinienia, dla Agnieszki Piotrkowskiej a po kilku minutach także dla Karoliny Jasinowskiej. Odbiło się to znacząco na wyniku zawodów. Trener Boczek próbował reagować, ale niewiele wskórał. Przyjezdne nieco się uspokoiły, a to rozluźnienie szyków ekipa ze Śląska wykorzystała tylko na podreperowanie swojego dorobku.

Gra falami w obu siódemkach nie przyniosła oczekiwanych rezultatów dla gospodyń. Dwunasta porażka Ruchu stała się faktem, co przy niespodziewanej wygranej Piotrcovii Piotrków Tryb. w Jarosławiu stawia chorzowianki w arcytrudnej pozycji. Młyny Stoisław z kolei dzięki triumfowi przeskoczyły w tabeli elbląski Start. Tabela Superligi od miejsca trzeciego do szóstego mocno się spłaszczyła.

PGNiG Superliga Kobiet, 13. kolejka:

KPR Ruch Chorzów - Młyny Stoisław Koszalin 21:26 (12:14)

KPR Ruch: Kuszka, Chojnacka - Jasinowska 4, Drażyk 3, Polańska 3 (2/3), Masłowska, Jaroszewska, Piotrkowska 4, Doktorczyk, Nimsz, Lipok 3, Sójka, Gryczewska, Stokowiec 4.
Karne: 2/3.
Kary: 6 min. (Jasinowska - 4 min., Piotrkowska - 2 min.).

Młyny Stoisław: Sach, Filończuk - Han 6, Urbaniak, Mazurek 8 (5/6), Tracz, Wołownyk 3, Rycharska 1, Nowicka 2, Smolinh 2, Borysławska, Tomczyk, Andriichuk 4.
Karne: 5/6.
Kary: 12 min. (Andriichuk - 4 min., Wołownyk, Rycharska, Nowicka, Tomaczyk - 2 min.).

Sędziowie: Lubecki, Pieczonka (obaj z Rzeszowa).
Widzów: 214.

Czy Ruch Chorzów zdoła utrzymać się w PGNiG Superlidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×