Piłka ręczna. Propozycja nie do odrzucenia. Patryk Walczak: Vardarowi się nie odmawia

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Patryk Walczak przy piłce
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Patryk Walczak przy piłce

Z niemieckiego drugoligowca do zwycięzcy Ligi Mistrzów. 28-letni Patryk Walczak zaliczył spektakularny awans w swojej karierze, właśnie podpisał umowę z Vardarem Skopje, czołowym klubem Europy.

- Nad taką ofertą nie zastanawiałem się długo. Klub grający w Lidze Mistrzów, do której po reformie trudniej się dostać, rywalizujący w Lidze SEHA, do tego wielu świetnych zawodników jak Marko Vujin czy Timur Dibirow. Okazji do gry nie braknie, myślę, że to będzie świetne doświadczenie - wylicza Patryk Walczak, który związał się z klubem roczną umową z opcją przedłużenia na kolejny sezon.

Obrotowy reprezentacji Polski od lutego oficjalnie poszukiwał klubu. Wówczas podjął decyzję, że nie zostanie w TuS N-Luebbecke. Jego zespół spisywał się poniżej oczekiwań, był daleko od miejsc gwarantujących awans do Bundesligi, a po zmianie trenera Walczak nie wyróżniał się tak jak w udanym sezonie 2018/19.

- Przed pandemią rozmawiałem z klubami z 1. Bundesligi i jej zaplecza, ale koronawirus wszystko sparaliżował. Niedawno wróciliśmy do rozmów za sprawą nowego menadżera. Vardar zobaczył filmy z moim udziałem, byli zainteresowani współpracą i udało się dojść do porozumienia - wyjaśnia Walczak, który zastąpi Rosjanina Siergieja Gorpiszyna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto

Wprawdzie Vardar nie jest tak silny jak chociażby sezon temu, ale prezes Mihajlo Mihajlovski ściągnął m.in. byłego zawodnika THW Kiel i Veszprem Marko Vujina, trwają też negocjacje ze Słoweńcem Mihą Zarabecem. Zwycięzcy Ligi Mistrzów celują co najmniej w ćwierćfinał. Nowy właściciel ustabilizował też sytuację ekonomiczną, choć kilka miesięcy temu z powodu zaległości odeszli m.in. Dainis Kristopans i Pawieł Atman. - Nie mam obaw o finanse, zostałem zapewniony, że wszystko będzie w porządku - uspokaja Walczak.

Polak w połowie lipca zainauguruje przygotowania w barwach Vardaru. O miejsce w siódemce nie będzie łatwo - Stojancze Stoiłow to symbol klubu, a Glieb Kałarasz wiele razy udowodnił przydatność. - Mam być wystawiany w ataku i obronie. Tak się składa, że może to zapewnić równowagę wśród obrotowych. Stojancze jest częściej wykorzystywany w ataku, Glieb raczej w defensywie - tłumaczy Walczak.

Kadrowicz będzie pierwszym Biało-Czerwonym w Skopje. Tym samym liczba nacji w Vardarze wzrosła do siedmiu. Oprócz Macedończyków, ważne kontrakty mają Francuz Robin Cantegrel, Chorwaci Josip Vekić, Ante Gadża i Ivan Cupić, Serb Marko Vujin, Niemiec Christian Dissinger oraz Rosjanie Timur Dibirow i Glieb Kałarasz.

ZOBACZ:

Ważne decyzje przed losowaniem LM
THW Kiel postawiło na młodego Niemca

Źródło artykułu: