Przez lata Timur Dibirow był jedną z najważniejszych postaci kadry Sbornej, debiutował w niej 15 lat temu i zagrał w ponad 200 spotkaniach. W wieku 36 lat uznał, że trzeba zrobić miejsce młodszym, a swoją decyzję ogłosił w wywiadzie z portalem handball-fast.
Rosjanin nie kończy kariery, niedawno postanowił, że przedłuży umowę z Vardarem. Dla lewoskrzydłowego będzie to ósmy sezon w zespole ze stolicy Macedonii. Dibirow został w klubie jako jeden z niewielu członków najlepszego składu w historii Vardaru, dwukrotnych zwycięzców Ligi Mistrzów.
- Czekałem na szczęśliwe rozwiązanie sytuacji finansowej i w pewnym sensie zaryzykowałem, ponieważ stabilizacja trwała dwa miesiące. Mogłem pozostać w trudnym położeniu, ponieważ wiele klubów miało problemy ekonomiczne. Miałem jednak nadzieję, uwierzyłem w zapewnienia i cieszę się, że zespół znów jest gotowy do walki - wyjaśnił Rosjanin, który jako jeden z pierwszych postanowił zostać w Vardarze po przejęciu klubu przez Mihajlo Mihajlovskiego.
36-latkiem interesowały się Mieszkow Brześć i Montpellier. To nie pierwszy raz, gdy o Dibirowa dopytywali Francuzi, w 2013 roku mógł zostać członkiem wspieranego przez Katarczyków PSG. Wtedy wygrała oferta Vardaru.
ZOBACZ:
Koniec plotek o Karaciciu w Skopje?
KPR bez trenera
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"