To był pierwszy mecz rozgrywany na chorwackich parkietach od 5 miesięcy, czyli marca 2020 roku. Wtedy to, w wyniku pandemii koronawirusa, wszystkie rozgrywki dosłownie stanęły w miejscu. Nic więc dziwnego, że powrót do gry w każdym wydaniu - nawet sparingowym - traktowany jest przez tamtejszy handballowy świat jako wielkie wydarzenie.
Tym bardziej, że w tym starciu mierzyły się bardzo solidne bałkańskie marki. RK Nexe Nasice, czyli zespół budowany z myślą o podważeniu pozycji RK PPD Zagrzeb jako lidera chorwackiej piłki ręcznej, podejmował jeden z najlepszych słoweńskich zespołów - RK Gorenje Velenje.
Mecz rozgrywany był w niewielkim mieście na wschód od Zagrzebia, Samoborze, leżącym na chorwacko-słoweńskiej granicy. W starciu wicemistrzów swoich krajów lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 25:23 (chociaż do przerwy jedną bramką prowadziło Gorenje).
- Wreszcie przełamaliśmy bariery i zaczęliśmy grać. Teraz już będzie tylko łatwiej - skomentował szkoleniowiec RK Nexe, Hrvoje Horvat. - Szkoda, że nastały takie czasy, że nasi fani nie mogą przyjść na spotkania, a wiemy, ile to daje sportowcom. Najważniejsze jednak, że możemy już występować i daje nam to dużą dawkę optymizmu - zakończył.
RK Nexe Nasice - RK Gorenje Velenje 25:23 (12:13)
Najwięcej bramek dla Nexe: Jelinić (6)
Najwięcej bramek dla Gorenje: Pajt (7)
Czytaj także:
-> samoizolacja w Wybrzeżu!
-> Siwak trenuje z Miedzią
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia uderzył piłkarza. W twarz!