PGNiG Superliga. Sandra Spa Pogoń rozbiła Grupę Azoty Tarnów. Awans szczecinian w tabeli

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Łukasz Gierak
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Łukasz Gierak

Trzecie zwycięstwo w PGNiG Superlidze odniosła Sandra Spa Pogoń. Szczecinianie wygrali w 5. kolejce w Tarnowie z Grupą Azoty aż 31:19. W pewnym momencie gospodarze mieli dwa razy mniej bramek na swoim koncie niż przyjezdni.

Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest coraz mniej optymistyczna. Z dnia na dzień przybywa chorych na COVID-19. Dotknęło to także środowisko piłki ręcznej. Najgorszego udało się uniknąć Sandra Spa Pogoni (choć 2 zawodników przebywało na feralnym zgrupowaniu kadry - więcej o tym tutaj). M.in. dzięki temu spotkanie Portowców z Grupą Azoty Tarnów mogło się odbyć.

Od pierwszego gwizdka bardzo aktywny na prawej flance był Rennosuke Tokuda. Jego rzuty dobrze odczytywał jednak Anton Terekhof. Trzeba dodać, że bramkarz gości w tamtym fragmencie meczu był niezwykle precyzyjny w swoich interwencjach. Przez 9 minut dał się pokonać zaledwie 2 razy. Szczecinianie skorzystali z obron Ukraińca i wypracowali sobie całkiem niezłą przewagę (1:4). Potem coś się w zacięło w ich poczynaniach ofensywnych. Swoje zrobił Patryk Małecki. Jeszcze przed kwadransem odbijał rzuty z ponad 40-procentową skutecznością.

Pogoń płaciła cenę za nieco bardziej agresywną obronę. Przez 22 minuty sędziowie aż 4-krotnie upominali graczy Rafała Białego (2 razy karę w krótkim czasie otrzymał Łukasz Gierak). Przy drugiej interwencji rozgrywającego przyjezdnych arbitrzy nie popełniliby jednak błędu, gdyby pozwolili gospodarzom dokończyć akcję. Ostatecznie końcówka przed przerwą należała do siódemki z Pomorza Zachodniego. Jeśli nie trafia się kontry sam na sam, to trudno myśleć o sukcesie w tych zawodach. A gdyby nie faul ofensywny Pawła Krupy w ostatnich sekundach (nieuznana bramka Dawida Krysiaka), tarnowianie mogli zejść do szatni ze stratą nawet 5 "oczek".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten film podbija internet. 6-latek szaleje na bieżni mechanicznej

W drugą część znacznie lepiej weszła Pogoń. W przerwie trafnej odpowiedzi w wywiadzie dla TVP Sport udzielił Łukasz Kużdeba. Oceniając występ Grupy Azoty stwierdził, że to jego drużyna wyglądała, jakby cały dzień przed meczem spędziła w autobusie. Rzeczywiście, coś w tym było. W 40. minucie zrobiło się już bowiem 11:19. Naprawdę dobre wejście zanotował Mateusz Zaremba, ale jeszcze lepiej prezentował się wspomniany wcześniej Gierak. Jego asysty mogły budzić podziw. Szkoda, że nie zawsze mogły zostać zapisane na jego konto (przez pomyłki kolegów).

Przed ostatnim kwadransem spotkanie właściwie było rozstrzygnięte. Gdy ma się bowiem zaliczkę w postaci aż 10 trafień (22:12) i między słupkami tak skutecznego bramkarza (57 proc. obron Terekhofa w 45. minucie), nie mogło być inaczej. Portowcy musieliby stracić wszelkie atuty, by pozwolić sobie na jakąś "nerwówkę". Nic takiego nie nastąpiło. A Biały zaczął zmieniać skład. Na prawym skrzydle pokazał się choćby Patryk Krok. Trener Patrik Liljestrand starał się jeszcze wpłynąć na zespół, ale widać było, że i jego wiara była już żadna.

Wygrana szczecinian dała im awans na 3. lokatę w tabeli (aktualny bilans Portowców to 3 wygrane w 4 spotkaniach oraz 9 punktów).

PGNiG Superliga Mężczyzn, 5. kolejka:

Grupa Azoty Tarnów - Sandra Spa Pogoń Szczecin 19:31 (9:13)

Grupa Azoty: Małecki (5/18 - 22 proc.), Ciochoń (4/13 - 24 proc.) - Tokuda 5 (0/2), Majewski 1, Wojdan 1, Sanek, Lazarowicz 2, Kowalik 3, Wajda 1, Dadej 1, Kużdeba 2 (1/2), Pedryc 2, Mrozowicz, Yoshida 1.
Karne: 1/4.
Kary: 6 min. (Tokuda, Dadej, Pedryc - 2 min.).

Sandra Spa Pogoń: Terekhof (20/19 - 51 proc.) - Telenga 2, Krok 1, Wrzesiński, Wąsowski 3, Gierak 4, Krupa 1, Bosy 3, Biernacki 3, Krysiak 2, Matuszak 1, Rybski 4 (1/1), Zaremba 5, Fedeńczak 2.
Karne: 1/1.
Kary: 14 min. (Wąsowski - 6 min., Gierak - 4 min., Wrzesiński, Biernacki - 2 min.).
Czerwona kartka: Adam Wąsowski w 53. minucie meczu z gradacji kar.

Sędziowie: Dąbrowski, Staniek.
Widzów: 750.

Czytaj także:
--> Rewelacyjny występ Kamila Syprzaka
--> Torus Wybrzeże będzie mogło skorzystać z Brazylijczyka

Komentarze (0)