Wikingowie z przytupem weszli w nowy sezon Ligi Mistrzów. Po 3 kolejkach mieli komplet punktów, odprawiając po drodze Łomżę Vive Kielce, FC Porto oraz PSG. Zawodnicy z Flensburga chcieli za wszelką cenę kontynuować dobrą passę i odnieść czwarte z rzędu zwycięstwo. Mimo problemów kadrowych (go grona kontuzjowanych dołączył ostatnio Lasse Moeller), zawodnicy Maika Machulli do Macedonii Północnej z pewnością nie jechali na wycieczkę. Mimo że jechali raptem w 13-osobowym składzie.
Gospodarze z kolei powoli stają pod ścianą. Co prawda rozegrali tylko jeden mecz w LM, z Mieszkowem Brześć, jednak było to prawie miesiąc temu. Od tego czasu gracze Vardaru Skopje na parkiet wybiegli tylko dwa razy, i chociaż obydwa spotkania wygrali, to ciężko mówić o jakimkolwiek rytmie meczowym.
Macedończycy byli jednak w stanie prowadzić wyrównany pojedynek z Flensburgiem. Ba, więcej - przez większość pierwszej połowy to oni nadawali rytm spotkaniu. Na grę Vardaru patrzyło się z przyjemnością - imponowali zrozumieniem, wymiennością pozycji, łatwością dochodzenia do sytuacji. Na przerwę to gospodarze schodzili w lepszych nastrojach, z dwiema bramkami przewagi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder
Po zmianie stron do ataku rzucili się goście i w kilka minut odrobili straty. Jednak rozpędzony Vardar bardzo ciężko jest zatrzymać. Chociaż zawodnicy z północy Niemiec wypruwali sobie żyły i gonili wynik, Macedończycy cały czas byli o tę jedną bramkę z przodu.
Prym w drużynie Vardaru wiódł jego kapitan, Stojancze Stoiłow. Kołowy dzielił obronę Flensburga, trafiał do siatki, po prostu był w gazie. Z drugiej strony dwoił się Goran Johannessen, jednak jemu samemu ciężko było poprowadzić drużynę do zwycięstwa.
Gdy zabrzmiała końcowa syrena, na tablicy widniał wynik 31:26 dla Vardaru. To pierwsze punkty Macedończyków w tej edycji. Z kolei dla Flensburga była to premierowa porażka.
Liga Mistrzów, grupa A
Vardar Skopje - SG Flensburg-Handewitt 31:26 (17:15)
Vardar:
Ristovski, Cantegrel, Kizic - Dissinger, Jotić, Kałarasz, Gadza, Cupić, Taleski, Walczak, Dibirov, Vujin, Vekic, Stoiłow, Dimitrioski, Georgievski
Flensburg:
Buric, Bergerud - Svan, Wanne, Jondal, Steinhauser, Mensah, Johannessen, Gottfridsson, Semper, Sikosek, Hald, Rod
Czytaj także:
-> Zoltan Szita zostaje w Płocku
-> Azoty blisko wpadki