Liga Mistrzów. Zwycięski Vardar. Pierwsza porażka Flensburga

WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz / Na zdjęciu: Stojancze Stoiłow
WP SportoweFakty / Sławomir Bromboszcz / Na zdjęciu: Stojancze Stoiłow

Vardar Skopje z pierwszymi punktami w tej edycji Ligi Mistrzów. Zespół Patryka Walczaka pokonał u siebie niemiecki SG Flensburg-Handewitt 31:26.

Wikingowie z przytupem weszli w nowy sezon Ligi Mistrzów. Po 3 kolejkach mieli komplet punktów, odprawiając po drodze Łomżę Vive Kielce, FC Porto oraz PSG. Zawodnicy z Flensburga chcieli za wszelką cenę kontynuować dobrą passę i odnieść czwarte z rzędu zwycięstwo. Mimo problemów kadrowych (go grona kontuzjowanych dołączył ostatnio Lasse Moeller), zawodnicy Maika Machulli do Macedonii Północnej z pewnością nie jechali na wycieczkę. Mimo że jechali raptem w 13-osobowym składzie.

Gospodarze z kolei powoli stają pod ścianą. Co prawda rozegrali tylko jeden mecz w LM, z Mieszkowem Brześć, jednak było to prawie miesiąc temu. Od tego czasu gracze Vardaru Skopje na parkiet wybiegli tylko dwa razy, i chociaż obydwa spotkania wygrali, to ciężko mówić o jakimkolwiek rytmie meczowym.

Macedończycy byli jednak w stanie prowadzić wyrównany pojedynek z Flensburgiem. Ba, więcej - przez większość pierwszej połowy to oni nadawali rytm spotkaniu. Na grę Vardaru patrzyło się z przyjemnością - imponowali zrozumieniem, wymiennością pozycji, łatwością dochodzenia do sytuacji. Na przerwę to gospodarze schodzili w lepszych nastrojach, z dwiema bramkami przewagi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetny ruch Brighton. Zobacz, co z piłką potrafi zrobić Jakub Moder

Po zmianie stron do ataku rzucili się goście i w kilka minut odrobili straty. Jednak rozpędzony Vardar bardzo ciężko jest zatrzymać. Chociaż zawodnicy z północy Niemiec wypruwali sobie żyły i gonili wynik, Macedończycy cały czas byli o tę jedną bramkę z przodu.

Prym w drużynie Vardaru wiódł jego kapitan, Stojancze Stoiłow. Kołowy dzielił obronę Flensburga, trafiał do siatki, po prostu był w gazie. Z drugiej strony dwoił się Goran Johannessen, jednak jemu samemu ciężko było poprowadzić drużynę do zwycięstwa.

Gdy zabrzmiała końcowa syrena, na tablicy widniał wynik 31:26 dla Vardaru. To pierwsze punkty Macedończyków w tej edycji. Z kolei dla Flensburga była to premierowa porażka.

Liga Mistrzów, grupa A

Vardar Skopje - SG Flensburg-Handewitt 31:26 (17:15)
Vardar:

Ristovski, Cantegrel, Kizic - Dissinger, Jotić, Kałarasz, Gadza, Cupić, Taleski, Walczak, Dibirov, Vujin, Vekic, Stoiłow, Dimitrioski, Georgievski 
Flensburg:

Buric, Bergerud - Svan, Wanne, Jondal, Steinhauser, Mensah, Johannessen, Gottfridsson, Semper, Sikosek, Hald, Rod
Czytaj także:
-> Zoltan Szita zostaje w Płocku
-> Azoty blisko wpadki

Komentarze (2)
avatar
jerseyus
16.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie trochę tak, choć wydaje mi się, że wyniki Flensburga w pierwszych kolejkach mogły być trochę na wyrost. 
endriu122
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jest to jednak niespodzianka. Pewnie nie ostatnia w tej edycji CL.