PGNiG Superliga. Leonardo Dutra Ferreira zawodnikiem Orlen Wisły Płock

Maciej Szumowski 30 Października 2020, 12:57

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: drużyna Orlen Wisły Płock

• PGNiG Superliga. W Puławach nie zagrają. Kolejna modyfikacja kalendarza

Leonardo Dutra Ferreira, czy też po prostu Leo Dutra, w hiszpańskiej Liga Asobal występował od sezonu 2017/2018. Wtedy opuścił Brazylię i swój ówczesny klub Esporte Clube Pinheiros. Już w pierwszym sezonie w ekipie Incarlopsa Cuenca zdobył 168 bramek w 29 meczach.

Łącznie w swoich trzech pierwszych sezonach w Liga Asobal zaliczył 64 występy i 394 trafień. W tym roku jego dorobek na hiszpańskich parkietach to 32 bramki w pięciu spotkaniach. W swojej karierze zdołał również występować w reprezentacji Brazylii.

Dutra ma 184 centymetry wzrostu i waży 92 kg. Może występować na pozycji lewego lub środkowego rozgrywającego.

- Mimo trudnej sytuacji cały czas patrzymy, co się dzieje na rynku. Jakiś czas temu pojawiła się możliwość pozyskania Leo Dutry, którego już wcześniej obserwowaliśmy. Skontaktowaliśmy się z jego klubem i menedżerem, i doszliśmy do porozumienia w sprawie umowy. Sytuacja z koronawirusem opóźniła nieco formalności, ale dzisiaj możemy już to oficjalnie potwierdzić, o czym informowały jakiś czas temu hiszpańskie media - oznajmił dyrektor sportowy "Nafciarzy", Adam Wiśniewski.

- Myślę, że ten transfer da nowe możliwości trenerowi jeśli chodzi o nasz atak pozycyjny. Wrzesień dobitnie pokazał nam, jak ważna w tym sezonie będzie szeroka kadra, która nabiera jeszcze bardziej na znaczeniu w sytuacji panującej pandemii. Myślę, że kadrowo jesteśmy obecnie na te ewentualności dobrze zabezpieczeni, ale wciąż musimy czekać na powrót do regularnego grania - dodał.

Na temat nowego zawodnika wypowiedział się również szkoleniowiec płocczan, Xavier Sabate.

- To bardzo silny zawodnik, o innej charakterystyce niż ci gracze, których obecnie mamy w składzie. Jest obdarzony mocnym rzutem i dobrze radzi się w grze jeden na jeden. To dla nas bardzo dobre rozwiązanie w sytuacji, kiedy w każdym momencie możemy stracić graczy z powodu zarażenia koronawirusem. Trudno w takich okolicznościach planować, dlatego uznaliśmy, że przydałaby nam się jeszcze jakaś alternatywa. Na pewno będzie dla nas dużym wsparciem - skomentował Hiszpan.

Zobacz także:
-> Piłka ręczna. Koronawirus miesza. Decyzje w Polsce i Europie
-> Liga Mistrzów. Porto nie w smak. Łomża Vive wyrwała punkt