Spośród zaplanowanych na listopad czterech spotkań el. ME 2022, w "polskiej" grupie udało rozegrać się tylko mecz Holendrów z Turkami. Pozostałe, w tym dwa z udziałem Polaków, nie odbyły się z powodu koronawirusa. Czas nagli, eliminacje mają zostać zakończone do 2 maja 2021, a oficjalnych terminów reprezentacyjnych jak na lekarstwo.
EHF wyszła z propozycją zmian w terminarzu. Zamiast w marcu, Polacy mieliby zmierzyć się z Turkami na początku stycznia (6/7 i 9/10 stycznia), tuż przed startem MŚ 2021 w Egipcie (14 stycznia). W marcu z kolei Biało-Czerwoni nadrobiliby zaległości.
- To na razie projekt, nie wiadomo, czy uda się dojść do porozumienia. Nawet jeśli nam będą pasować te terminy, to negocjacje dotyczą czterech stron. Każda z nich musi wyrazić zgodę. Decyzje mają zapaść do 30 listopada - wyjaśnił nam trener reprezentacji Patryk Rombel.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!
Na takie rozwiązanie niekoniecznie muszą przystać Słoweńcy, który mają w perspektywie marcowe kwalifikacje olimpijskie. Jeśli jednak wszystkie federacje zgodzą się na wywrócenie pierwotnego terminarza do góry nogami, to dwumecz eliminacyjny będzie ostatnim testem Polaków przed MŚ 2021 zamiast turnieju towarzyskiego w Rosji.
Zmianie nie ulegną pozostałe plany - 21 i 22 grudnia Biało-Czerwoni zagrają w Polsce z Algierią, w końcówce grudnia zagrają w tradycyjnym 4Nations Cup.
ZOBACZ:
PSG ledwo uratowało zwycięstwo
Słynny Rosjanin zakończył karierę