PGNiG Superliga. Łomża Vive Kielce zaufała. Długi nowy kontrakt Tomasza Gębali

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Tomasz Gębala
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Tomasz Gębala

Tomasz Gębala ma pozostać zawodnikiem Łomży Vive Kielce aż do 2026 roku. Rozgrywający przedłużył o cztery lata swój obecny kontrakt.

- Projekt, który jest tutaj budowany i to, jak nam się układa w tym sezonie, jaka jest atmosfera w tym zespole, przekonały mnie o tym, by tu zostać. Wiem, że w tym klubie, z tą drużyną jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele i co roku walczyć o Final4 - skomentował Tomasz Gębala dla kielcehandball.pl.

Reprezentant Polski wrócił w tym sezonie do gry po ponad rocznej przerwie spowodowanej drugim w karierze zerwaniem więzadła krzyżowego w kolanie. Zawodnikiem mistrzów Polski jest od 2019 roku, w oficjalnym meczu zadebiutował dopiero we wrześniu 2020 roku. Na początku był oszczędzany po kontuzji, ale od dłuższego czasu jest podstawowym obrońcą Łomży Vive i coraz lepiej radzi sobie w ataku.

- Trener Dujshebaev bardzo dba o moje kolano. Gdy jestem zmęczony albo nawet jak nie jestem, ale czeka nas kilka ciężkich meczów z rzędu, to dostaję wolne, żeby nie jechać na długi wyjazd w polskiej lidze, a bym mógł potrenować. To przynosi efekty. Moja noga dobrze reaguje, a plan mojego powrotu do gry na najwyższym poziomie idzie w dobrym kierunku. To pozwala mi grać bez obawy o to, że zaraz wrócę na stół operacyjny - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa w wersji retro. Fani są zachwyceni

Mierzący 212 cm wzrostu 25-letni Gębala, pomimo dwóch kontuzji kolana uznawany jest za jednego z najbardziej obiecujących polskich graczy. Poważnej piłki ręcznej uczył się w niemieckim Magdeburgu, dokąd wyjechał jako 18-latek. Zagrał 13 spotkań w Bundeslidze, w jednym rzucił 8 bramek, ale nie zaistniał w drużynie Gladiatorów. Na trzy lata trafił do płockiej Wisły. W 2019 roku podpisał kontrakt na trzy lata z Łomżą Vive Kielce.

Niedawno mistrzowie Polski przedłużyli umowę z Sigvaldi Gudjonssonem, wcześniej z Arkadiuszem Morytą, Sigvaldi Gudjonssonem i Krzysztofem Lijewskim.

ZOBACZ:
Siódemka Miedź Legnica liderem I ligi na półmetku
Dania wciąż w grze o półfinał ME 2020

Źródło artykułu: