To nie był łatwy mecz dla Łomży Vive Kielce. Mistrzowie Polski do przerwy przegrywali z KS Azotami Puławy 14:15, ale po zmianie stron kielczanie zdołali odwrócić losy spotkania. Wygrali 33:29 i było to ich trzynaste w tym sezonie zwycięstwo w rozgrywkach PGNiG Superligi Mężczyzn.
Mecz transmitowany był przez TVP Sport, a po meczu dziennikarze tej stacji przeprowadzali wywiad z Tomaszem Gębalą. Jednak po krótkiej chwili zawodnik kieleckiego zespołu był zmuszony przerwać wywiad.
Co było powodem takiego zachowania szczypiornisty? Okrzyk "do szatni" z ust trenera Tałanta Dujszebajewa. Gębala przeprosił dziennikarzy i kibiców, a następnie pobiegł do szatni, by nie podpaść szkoleniowcowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ivanović wciąż wygląda znakomicie. Fani zachwyceni najnowszym zdjęciem
- Trener mnie woła. Nie wiem czy mogę iść? Muszę iść do szatni. Zaraz wrócę, przepraszam - powiedział Gębala, a dziennikarze podeszli do tego ze zrozumieniem. - Tałant Dujszebajew to jest Tałant Dujszebajew. Pewne zasady są. Na początku nie wiedzieliśmy o co chodzi. Okazało się, że trener wzywa zawodnika do szatni - słyszeliśmy podczas transmisji.
- Chcieliśmy zredukować błędy w ataku i to się na szczęście udało. Pod koniec trochę ciężko było utrzymać koncentrację, bo gramy trzeci mecz w tym tygodniu i najważniejsze, że udało się wygrać - powiedział Gębala przed przerwaniem wywiadu.
Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie Nie ma rady, gdy trener @kielcehandball woła do szatni – wywiad musi poczekać #Superliga pic.twitter.com/NYLPfEClTS
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 14, 2021
Czytaj także:
Liga Europejska. Łatwe zwycięstwo Orlenu Wisły Płock
PGNiG Superliga Kobiet: bez niespodzianki. KPR Gminy Kobierzyce lepszy od KPR Ruchu Chorzów