Choć według ligowej tabeli kaliszanie byli zdecydowanymi faworytami, to pierwsza połowa na to nie wskazywała. Drużyny grały jak równy z równym - zarówno pod względem strzelonych bramek, jak i strat. Tempo było zabójcze, przez co kondycja zawodników mogła okazać się kluczowa. Po kwadransie na tablicy widniał remis (7:7).
Początkową słabością kaliszan były rzuty karne. Na stałe na linii 7. metra zawitał dopiero czwarty wyznaczony do tego zawodnik - bezbłędny Piotr Krępa. Przyzwoicie prezentowali się golkiperzy obu ekip, choć nieco lepszy okazywał się Krystian Witkowski z drużyny gości. Na pierwsze dwubramkowe prowadzenie (12:10) wyszła Stal Mielec – zajęło jej to 25 minut. Po tym gra gości jednak nieco stanęła, dzięki czemu MKS-owi udało się nadrobić straty. Rzut karny na zakończenie tej części spotkania dał Stali niewielką przewagę (13:12).
Początek drugiej połowy przebiegał bardzo podobnie. Gra bramka za bramkę, bez wyraźnej przewagi żadnej z drużyn. Przełom nastąpił dopiero w 45. minucie, kiedy Piotr Krępa wyprowadził gospodarzy na pierwsze dwubramkowe prowadzenie. Po drugiej stronie czuwał jednak Marek Monczka, który bez zawahania egzekwował swoje szanse na 7. metrze. Na 10 minut przed końcem Stal zaczęła popełniać błędy w rozegraniu, a kaliszanie grali pewniej w obronie. Ostatnie momenty meczu należały już tylko do Energi MKS-u. Po dwóch porażkach podopieczni Tomasza Strząbały przełamali złą passę wygrywając 28:24.
Energa MKS Kalisz - SPR Stal Mielec 28:24 (12:13)
Energa MKS Kalisz: Krekora, Zakreta – Krępa 7, Kamyszek 3, Adamski Kacper 7, Kus, Drej, Misiejuk 1, Góralski 2, Wróbel, Szpera 5, Pilitowski K. 1, Pilitowski M. 2, Makowiejew, Adamski Kamil
SPR Stal Mielec: Wiśniewski, Witkowski - Wilk, Janyst, Mochocki, Flont, Nowak, Valyntsau 2, Monczka 10, Adamczuk, Osmola, Petrovic 2, Krytski 1, Wojdak 3, Ivanovic 1, Krupa 5
Sędziowie: Fabryczny/Rawicki (Mysłowice/Katowice)
ZOBACZ TAKŻE:
Liga Mistrzów. Kielecki krajobraz po Nantes.
PGNiG Superliga Kobiet. Brakuje już tylko kropki nad "i"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach