Kilkanaście dni temu pisaliśmy, korzystając z norweskich źródeł, że Alexander Blonz nie trafi do Segedynu z powodu kryzysu finansowego w węgierskim zespole. Elverum Handball nie zamierzało puszczać swojego skrzydłowego za darmo, 21-latek jest jednym z najbardziej utalentowanych graczy w Europie. Pomimo młodego wieku, ma już w dorobku srebro MŚ i brąz ME, ze świetnej strony pokazywał się też w Lidze Mistrzów.
Środki na Norwega jednak znalazły się, a była to niemała kwota jak na piłkę ręczną. Według Ostlend Sporten, MOL-Pick Szeged musiał wyłożyć 50 tys. euro za wykupienie rocznego kontraktu z Elverum. Wielki talent będzie tworzyć duet lewoskrzydłowych z Austriakiem Sebastianem Frimmelem z Kadetten Schaffhausen.
Miejsca w składzie zabraknie już dla weterana Jonasa Kallmana. 39-letni lewoskrzydłowy, jeden z symboli Picku i wciąż czołowy obrońca w Europie, po siedmiu latach opuści Węgry. Na razie nie wiadomo, gdzie Szwed będzie kontynuować karierę (i czy w ogóle zdecyduje się na dalsze występy).
W kadrze Picku na sezon 2021/22 został tylko jeden środkowy Dean Bombac. Dmitrij Żytnikow wróci do Wisły Płock, Joan Canellas związał się z Kadetten Schaffhausen. Ich miejsce może zająć dobrze znany z Ligi Mistrzów 23-letni Miguel Soares Martins z Porto. Wcześniej reprezentantem Portugalii interesował się m.in. Vardar Skopje.
ZOBACZ:
Polacy zagrają z potęgami?
Twarde lądowanie polskich szczypiornistów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów