PGNiG Superliga Kobiet. Eurobud JKS Jarosław dopiął swego. Zwycięstwo zapłatą za pracę wykonaną przez cały sezon

WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Walentyna Niesciaruk
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Walentyna Niesciaruk

Dzięki zwycięstwu w Chorzowie 37:29 Eurobud JKS Jarosław zapewnił sobie utrzymanie w PGNiG Superlidze Kobiet. W drużynie panowała radość, choć trener zespołu z Podkarpacia przyznał, że jarosławianki powinny zdobyć więcej punktów w sezonie.

Przed środowym spotkaniem w Chorzowie było jasne, że zwycięstwo Eurobud JKS-u Jarosław zapewni tej drużynie utrzymanie w PGNiG Superlidze Kobiet. Po problemach w pierwszych kilku minutach, jarosławianki dominowały na boisku i zasłużenie wywiozły z Chorzowa komplet punktów.

- To był dla nas bardzo ważny mecz i obawiałem się spotkania z Ruchem, który mocno walczy. Wygraliśmy i jestem bardzo usatysfakcjonowany. Uważam, że powinniśmy mieć więcej punktów niż mamy. Pokazaliśmy dobrą dyspozycję w tym spotkaniu, podobnie jak w poprzednim tygodniu w meczu z Piotrcovią - powiedział Reidar Moistad, trener zespołu z Jarosławia.

Mimo wysokiego wyniku zawodniczki zwycięskiej drużyny z szacunkiem wypowiadały się po meczu z KPR Ruchem Chorzów. - Mecz był naprawdę bardzo ciężki. Spodziewałyśmy się mocnej postawy dziewczyn z Chorzowa i dziękujemy im za walkę. Przez cały sezon wykonałyśmy dużą pracę, a to zwycięstwo to plus tej pracy. Bardzo się cieszymy z tych punktów - stwierdziła Walentyna Niesciaruk.

Eurobud JKS zagrał dobry mecz w defensywie. - Kluczem była obrona, bo dobra gra w defensywie to sukces całej drużyny. Miałyśmy też pomoc ze strony bramkarek. Trzeba było przede wszystkim spokojnie rozegrać każdą akcję, bo dziewczyny z Ruchu Chorzów bardzo szybko potrafią grać w obronie i w ataku - podsumowała Niesciaruk.

Czytaj także:
Mistrzynie Polski zatrzymane w Koszalinie
Rewelacja rozgrywek z kolejną porażką

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracy

Komentarze (0)