Kolejny policzek dla kibiców Veszprem. Sensacja w finale ligi
W maju stracili szansę na zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a niedługo później przegrali finał ligi węgierskiej z Pickiem Szeged. Telekom Veszprem ma za sobą koszmarną końcówkę sezonu.
Już pierwsze spotkanie finałowe zasiało niepewność u kibiców Veszprem. Pick wygrał 31:28, na niewiele zdała się skuteczność Petara Nenadicia. Prawdziwym policzkiem był jednak rewanż, Veszprem przegrało przed własną publicznością 36:37 i straciło tytuł! Pick jest pewny udziału w Lidze Mistrzów, gwiazdozbiór znad jeziora Balaton musi czekać na dziką kartę, którą akurat powinien dostać za swoje osiągnięcia z przeszłości.
W Veszprem nie dzieje się dobrze i chyba nic nie uratuje trenera Davida Davisa. Hiszpan od 2019 roku prowadzi wielokrotnych mistrzów Węgier, ale w tym czasie nie udało mu się doprowadzić klubu do upragnionego triumfu w Lidze Mistrzów. Co więcej, kilkanaście dni temu Veszprem pożegnało się z rozgrywkami już po ćwierćfinale z Nantes. Pod znakiem zapytania stoi nie tylko przyszłość Davisa, ale ponoć także trenera bramkarzy Arpada Sterbika i będącego we władzach klubu Laszlo Nagya.
Prawdopodobne jest odejście Vuko Borozana, który kilka dni temu został zawieszony przez Veszprem i w ogóle nie wystąpił w finałowym dwumeczu.
ZOBACZ:
Oto najlepsi zawodnicy sezonu 2020/21 w Superlidze
Azoty mają upragniony medal
Bilety na MŚ 2023 do kupienia za pośrednictwem Eventim!
-
Piękny louis Zgłoś komentarz
Nie o dzisiaj wiadomo że Borozan to srubka. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
Gratulacje dla Picku, mistrzostwo zdobyte w hali największego rywala smakuje szczególnie. My tu w Kielcach coś o tym wiemy :) -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
No z tą dziką kartą dla Veszprem to ja nie byłbym taki pewien. "Czwarta drużyna Europy" też ma na nią chrapkę, a to przecież nie są jakieś ogórki :) -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
opiera się na indywidualnych akcjach. A co w klubie z takim budżetem, robią tacy przeciętniacy jak Yahia, Markussen czy Blagotinsek, to naprawdę nie wiem. No ale nam to w sumie na rękę. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
Na Węgrzech zmiana warty, w Słowenii też. Jedynie polscy "wiecznie drudzy" trzymają swój równy, stabilny poziom :)