PGNiG Superliga. Nowy-stary MMTS. W Kwidzynie bez rewolucji

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Sandra Spa Pogoń Szczecin i MMTS Kwidzyn
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Sandra Spa Pogoń Szczecin i MMTS Kwidzyn

Kiedy ligowi rywale dopinali szczegóły transferów, w Kwidzynie walczyli o przetrwanie. Udało się znaleźć środki finansowe, ale nowy trener Zbigniew Markuszewski naprędce będzie musiał poskładać zespół.

Przełom maja i czerwca był jedną wielką huśtawką dla kwidzyńskich kibiców. Najpierw obwieszczono wielkich krach finansowy i upadek utytułowanego klubu. Żałoba trwała jednak stosunkowo krótko, bo do akcji wkroczył prezydent miasta. Nagle środki udało się wygospodarować i MMTS Kwidzyn stanął na nogi. Problem w tym, że przyszłość ośrodka na Pomorzu wyjaśniła się bardzo późno, w czerwcu i lipcu rynek zawodników jest już mocno przebrany. Jakby tego mało, to raptem kilka dni temu oficjalnie znaleziono nowego trenera i wybrano następcę Agnieszki Laskowskiej w roli prezesa (o czym MMTS dopiero poinformuje).

Wprawdzie Bartłomiej Jaszka miał jeszcze ważny kontrakt, ale w Kwidzynie uznali, że ta formuła współpracy wyczerpała się. Poważnie rozważano kandydaturę Dawida Nilssona, jednak były reprezentant Polski wybrał posadę II trenera w Płocku. Roli ratownika podjął się Zbigniew Markuszewski, któremu mocno na sercu leżą losy kwidzyńskiego klubu.

Doświadczony szkoleniowiec to człowiek-symbol pierwszych sukcesów MMTS-u. Przygodę z klubem zaczął od roli asystenta Daniela Waszkiewicza, a od 2007 roku był już pierwszym trenerem. Pod jego wodzą kwidzynianie zdobyli sensacyjne srebro Superligi, by potem potwierdzić swoją obecność w czołówce dwoma brązowymi krążkami. W międzyczasie MMTS wystąpił jeszcze w finale europejskiego pucharu Challenge Cup.

ZOBACZ WIDEO: Odpadli z półfinału Euro 2020, ale zostali docenieni. "Są zwycięzcami turnieju"

- Przyznaję, że z przykrością patrzyłem na to całe zamieszanie, byłem bardzo zmartwiony sytuacją klubu, w którym spędziłem kilka miłych lat. Nie ukrywam, że przed przyjęciem posady pojawiały się jakieś wątpliwości. W końcu MMTS długo walczył o przetrwanie, wydawało się, że klub upadnie, ale udało się go uratować. Przede wszystkim może martwić położenie, w którym jesteśmy. Większość klubów ma już domknięte kadry, wolnych zawodników na rynku niewielu. Wszyscy w jakimś stopniu wzmocnili się, a MMTS tylko stracił dwóch ważnych graczy. To może być trudny sezon, ale postaramy się utrzymać dotychczasowe miejsce w stawce - komentuje Markuszewski.

Nowy trener nie zamierza dokonywać rewolucji kadrowej, bo nie ma nawet takich możliwości. MMTS dopiero rozgląda się za transferami, które będą raczej uzupełnieniem składu. Wydaje się, że po stronie strat zostaną jedynie Damian Przytuła (odejdzie do Górnika Zabrze) i Michał Potoczny (wyjedzie do Norwegii). W tym całym zamieszaniu to i tak stosunkowo małe ubytki, po zapowiedzi bankructwa jedną nogą w nowych klubach byli już Jakub Szyszko i Arkadiusz Ossowski, a propozycję z Płocka miał Ryszard Landzwojczak.

- Jestem w MMTS-ie ledwie od dwóch dni, dopiero zaczynamy analizować rynek. Nie ma co spodziewać się jakichś fajerwerków transferowych, przyglądamy się głównie młodym zawodnikom z I ligi, choć i ci w większości mają już nowych pracodawców. Priorytetem jest oczywiście rozegranie, szczególnie boli odejście Damiana Przytuły, który zapewniał bramki z daleka i był jednym z podstawowych obrońców - zapowiada szkoleniowiec MMTS-u.

Jeszcze przed końcem sezonu 2020/21 dużo mówiło się o odejściu weteranów i uznanych ligowców jak Kamil Krieger, Robert Orzechowski, Andrzej Kryński czy Krzysztof Szczecina. Wobec obecnej sytuacji, najprawdopodobniej znajdą miejsce w składzie na kolejne rozgrywki.

- Na razie innych strat nie ma, z tego co wiem, wszyscy gracze mają zostać w klubie. Uważam zresztą, że są jeszcze w stanie dać MMTS-owi dużo dobrego - twierdzi trener który wraca do Superligi po dwóch latach. Markuszewski ostatnio krótko prowadził Azoty Puławy (a wcześniej z powodzeniem rezerwy zespołu), w jego CV także Chrobry Głogów, Nielba Wągrowiec, Wolsztyniak Wolsztyn oraz Piotrkowianin.

ZOBACZ:
Były król strzelców zagra w Mielcu
Sześć polskich zespołów w Lidze Europejskiej

Źródło artykułu: