Liga Europejska. Fatalny początek tarnowian. Pokazali jednak wolę walki

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: drużyna Grupy Azoty Tarnów
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: drużyna Grupy Azoty Tarnów

Pierwsze dwanaście minut bez gola ekipy z Małopolski w zasadzie ustawiło mecz Grupy Azoty Unii Tarnów z RK Nexe Nasice. Ostatecznie tarnowianie przegrali tylko 23:28 dzięki spektakularnej pogoni w drugiej połowie.

Finał ubiegłorocznego PGNiG Pucharu Polski dał prawo Grupie Azoty Unii Tarnów występu w Lidze Europejskiej. Już jednak w pierwszej rundzie kwalifikacji trafili na bardzo trudnego przeciwnika, RK Nexe Nasice. To Chorwaci byli zdecydowanymi faworytami tego starcia. - Zmierzymy się z drużyną z najwyższej półki, jedynie Rhein-Neckar Loewen jest mocniejszą drużyną od Nexe Nesice z tych, na które mogliśmy trafić - mówił prezes Unii Krzysztof Mogielnicki.

Niestety z powodów problemów z Areną Jaskółka, tarnowianie nie byli w stanie rozegrać meczu u siebie. Kibice Unii nie zobaczą na żywo debiutu swojej ekipy w europejskich pucharach. W związku z tym oba spotkania zostaną rozegrane w Chorwacji.

Już pierwsze minuty były dla przyjezdnych nieudane. Ekipa z Polski nie była w stanie wyprowadzić bramkowej akcji, na szczęście rywale też nie wykorzystywali wszystkich swoich okazji, dwie dobre interwencje zanotował Patryk Małecki. Tarnowianie tracili piłki w głupi sposób i cały czas nie strzelali goli. W końcu wykorzystali to gospodarze, którzy wypracowali pokaźne prowadzenie (5:0).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Dopiero w 12. minucie bramkę z rzutu karnego zdobył Kirył Kniaziew, ale zespół z Małopolski przegrywał już wtedy 1:7. Gra w ofensywie drużyny jednak się nie odblokowała. Przez pierwsze pół godziny zdobyli zaledwie sześć bramek, podczas gdy rywale aż 17. Pierwsza połowa w zasadzie ustaliła przebieg całego meczu.

Zawodnicy Unii mogliby się załamać, ale tak się nie stało i pokazali wolę walki. Zaczęli coraz lepiej prezentować się w obronie i często przechwytywali piłkę. Wyprowadzali skuteczne kontry i po golu Mateusza Wojdana przegrywali już "tylko" 15:21. Tarnowianie poszli za ciosem, prym w ofensywie zaczął wieść nowy nabytek Taras Minocki, a Chorwaci kompletnie stanęli w ofensywie (21:24). Ostatecznie w końcówce gospodarze odzyskali swój rytm i wygrali pięcioma golami.

Najskuteczniejszym zawodnikiem po stronie zwycięskiej drużyny byli Predrag Vejin oraz Marko Jelinić, którzy zdobyli po pięć bramek. Z kolei dla ekipy z Tarnowa siedem goli wywalczył Taras Minocki.

Rewanż odbędzie się już w środę, 1 września o godz. 19:00

Grupa Azoty Unia Tarnów - RK Nexe Nasice 23:28 (6:17)

Unia: Małecki (6/23 - 26 proc.), Liljestrand (2/13 - 15 proc.), Minocki 7, Wojdan 4, Yoshida 3, Kniaziew 3, Buszkow 2, Tokuda 2, Kużdzeba 1, Mrozowicz 1, Matsuura, Dadej, Kaźmierczak

Nasice: Radovanović (10/33 - 30 proc.), Vejin 5, Jelinić 5, Tomić 4, Jaganjac 4, Manci Micević 3, Pribetić 3, Mileta 1, Greganić 1, Vida 1, Markusić 1, Barisic Jaman

Czytaj więcej:
PGNiG Superliga. Opolska solidność. Gwardia nie zbacza ze ścieżki
Liga Mistrzów. Nantes szykuje mocny duet w bramce

Komentarze (0)