Już po losowaniu terminarza było jasne, że pierwszy mecz po kilku sezonach na pierwszoligowym froncie Suzuki Korony Handball Kielce będzie trudną potyczką. Od samego początku w kieleckiej hali dużo lepiej spisywały się lublinianki, które pomimo dwóch indywidualnych kar w 8. minucie, po bramce Andrijany Tatar prowadziły już 4:0.
Pierwszą, historyczną bramkę dla Suzuki Korony Handball po powrocie do ligi zdobyła Marta Rosińska i dało to kielczankom przypływ pewności siebie. Gdy rzut karny wykonała skutecznie grająca tego dnia przeciwko siostrze Magda Więckowska, ekipa ze stolicy województwa świętokrzyskiego przegrywała już tylko 3:5. W I połowie zawodziła jednak skuteczność w zespole z Kielc. Ekipa prowadzona przez Pawła Tetelewskiego zdobyła do 30. minuty zaledwie 7 bramek. W tym samym czasie, drużyna z Lublina miała już 12 trafień.
Drugą połowę od bramki rozpoczęła Jaqueline Anastacio, po czym generalnie obie drużyny nie potrafiły zdecydowanie dominować, zdobywając kilku bramek z rzędu. To było oczywiście po myśli lublinianek. MKS Funfloor Perła miała przecież zbudowaną przewagę do przerwy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko
Spotkanie było rozgrywane w dość wolnym tempie i Suzuki Korona Handball nie potrafiła dynamicznymi akcjami odmienić losów spotkania. Wręcz przeciwnie, gdy na kwadrans przed końcem trafiła Oktawia Płomińska, na tablicy wyników widniał już rezultat 15:22.
W tym momencie jednak doświadczone faworytki zaczęły popełniać błędy i przez 9 minut rzuciły zaledwie jedną bramkę. W tym czasie to beniaminek zaczął odrabiać starty, a gdy na 10 minut przed końcem trafiła Michalina Pastuszka, było już tylko 19:23. Wszystko było możliwe, jednak kielczanki nie poszły za ciosem i chociaż świetnie broniły, popełniały katastrofalne błędy w obronie.
Impas MKS-u przełamała dopiero Dominika Więckowska rzutem z koła. Beniaminek miał tego dnia jeszcze za mało argumentów w ofensywie, by móc rywalizować z tak utytułowanym rywalem. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 22:29 i komplet punktów pojechał do Lublina.
Suzuki Korona Handball Kielce - MKS Funfloor Perła Lublin 22:29 (7:12)
Suzuki Korona Handball: Chojnacka, Hibner, Chodakowska - M.Więckowska 5, Kowalczyk 4, Grabarczyk 3, Rosińska 3, Pastuszka 3, Pękala 1, Gruszczyńska 1, Kędzior 1, Zimnicka 1 oraz Czekala, Jasińska, Staszewska.
Karne: 5/6.
Kary: 10 min.
MKS: Gawlik, Razum, Wdowiak - Płomińska 7, D.Więckowska 5, Roszak 5, Gęga 4, Tatar 2, Szynaruk 2, Portasińska 2, Anastacio 1, Achruk 1 oraz Byzdra, Pietras, Zagrajek, Masna.
Karne: 2/4.
Kary: 14 min.
Czytaj także:
Zabójczy kwadrans Łomży Vive
Dziwny mecz w Zabrzu