Myśląc zdroworozsądkowo, KPR Gwardia Opole nie miała zbyt wiele argumentów po swojej stronie. Adam Malcher wypadł z gry na cztery tygodnie, a jego zmiennik Jakub Ałaj prezentował się co najwyżej przeciętnie z MMTS-em. Wciąż brakowało też Wiktora Kawki, który niedawno złamał nos. Poza tym to kwidzynianie mogli być względnie zadowoleni z początku sezonu, po twardej walce zgarnęli komplet punktów z Pogonią Szczecin i dobrze zaprezentowali się w starciu z Orlenem Wisłą Płock.
Od początku Gwardia, choć nie ustrzegła się błędów, to wyglądała lepiej niż na inaugurację z Chrobrym Głogów. I to nawet pomimo kilku pudeł w pojedynkach z Krzysztofem Szczeciną. Opolanie nie mieli takich liderów jak MMTS, ale korzystali z całego dostępnego składu, m.in. z dobrej strony pokazał się szykowany do roli pierwszego lewego rozgrywającego Paweł Kowalski.
MMTS może żałować, że nie wykorzystał świetnego dnia swoich leworęcznych. Robert Orzechowski przypomniał siebie z najlepszych lat, zagrał bodaj najlepszy mecz od co najmniej roku. Razem z Alanem Guziewiczem i Bartoszem Nastajem rzucili 15 bramek. Pogoń kwidzynian nie przyniosła skutku, gol Fabiana Sosny właściwie przypieczętował sukces Gwardii.
KPR Gwardia Opole - MMTS Kwidzyn 26:24 (12:10)
Gwardia: Ałaj (6/29 - 23 proc.), Lellek (0/1) - Mauer 6/3, Kowalski 5, Sosna 3, Klimków 2, Fabianowicz 2, Zarzycki 2, Zadura 2, Kucharzyk 2, Jankowski 1, Milewski 1, Stefani, Morawski, Scisłowicz, Bączek
MMTS: Szczecina (9/27 - 33 proc.), Dudek (1/8 - 13 proc.) - Orzechowski 7/2, Nastaj 5/2, Ossowski 4, Guziewicz 3, Grzenkowicz 2, Zieniewicz 1, Krieger 1, Kutyła 1, Kornecki, Szyszko, Majewski, Peret, Landzwojczak, Jankowski
ZOBACZ:
Lider tabeli idzie jak burza
Szczęście sprzyjało lepszym w Superlidze
ZOBACZ WIDEO: "To przechodzi ludzkie pojęcie". Michał Kubiak bez ogródek po meczu z Rosjanami