Początek poważnego grania. Ważny tydzień Wisły

Getty Images /  Simon Hofmann / Na zdjęciu: gracze Orlen Wisły Płock
Getty Images / Simon Hofmann / Na zdjęciu: gracze Orlen Wisły Płock

Przeciwnicy wyrównani, ale trudno wyobrazić sobie, by Orlen Wisła Płock nie wywalczyła awansu z grupy Ligi Europejskiej. Wicemistrzowie Polski zainaugurują fazę grupową. Kilka dni później hit w Superlidze z Azotami Puławy.

Mając w pamięci porażkę z rumuńskim HC Dobrogea Sud Constanta, w przypadku Nafciarzy chyba nie wypada pisać o roli faworyta. Wprawdzie przewaga z Płocka wystarczyła, ale wyjazdowa porażka wprowadziła trochę popłochu. Docelowo forma ma przyjść na fazę grupową, która powinna stać na wyższym poziomie niż rok temu, kiedy Wisła suchą stopą przeszła dalej.

Przesadą byłoby pisać, że kibice Nafciarzy drżą przed inauguracją, ale wciąż niewiele wiadomo o sytuacji kadrowej zespołu. Przemysław Krajewski, Dmitrij Żytnikow i Zoltan Szita teoretycznie powoli wracają do treningów. W praktyce - wyjdzie w praniu, dokładniej kilka godzin przed meczem, bo trener Xavier Sabate nie ma w zwyczaju zdradzać takich szczegółów. Wykluczony jest występ Tina Lucina, Chorwat przechodzi diagnostykę urazu barku.

Bez tej czwórki skład Nafciarzy nie wygląda już tak okazale, a na pewno nie na tyle, by Wisła mogła czuć się bardzo pewnie. Pfadi Winterthur przed rokiem nie dało szans Kadetten Schaffhausen i zgarnęło tytuł mistrza kraju. Obecny sezon jest słabszy, na koncie Pfadi trzy ligowe porażki, w zespole nie brakuje jednak reprezentantów kraju jak Roman Sidorowicz i Cedrie Tynowski (którzy akurat leczyli ostatnio kontuzję). Oprócz Szwajcarów, w składzie są m.in. wielokrotny reprezentant Argentyny, doświadczony bramkarz Matias Schulz i utalentowany Gruzin Giorgi Tskhovrebadze, wypożyczony do Pfadi z Montpellier.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Mistrzowie Szwajcarii nie musieli przebijać się przez kwalifikację, EHF od razu umieścił ich w fazie grupowej. W pamięci został zatem jedynie udział w poprzedniej edycji, w której Pfadi niespodziewanie pokonało u siebie duńskie GOG (a potem przegrało w rewanżu i odpadło w eliminacjach). Zwycięstwo nad mocnym duńskim rywalem zapala pomarańczową lampkę, ale rywale Nafciarzy u progu sezonu zmagają się z problemami kadrowymi i nie wydają się tak silni. Tak czy inaczej, w wyrównanej grupie z udziałem Fuechse, Bidasoi Irun, Tatranu Preszow i Fenix Toulouse zwycięstwo jest dla Wisły obowiązkiem.

Dla Nafciarzy kończy się okres adaptacyjny do sezonu. Raptem trzy dni później płocczanie zagrają z Azotami Puławy, poważnym konkurentem do srebra, który był o włos od zwycięstwa nad Łomżą Vive Kielce.

Pfadi Winterthur - Orlen Wisła Płock / 19.10.2021, godz. 20.45

ZOBACZ:
Fatalne wieści z Zabrza
Coś drgnęło w Stali Mielec

Komentarze (18)
avatar
Maxi- 102
19.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest moc....:) 
avatar
Czesio1
19.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypominam o Typerze w zakładce "Kibice". Można oddać propozycję wyniku również na mecz Wisły jak i na najbliższe mecze w Lidze Mistrzów. 
avatar
WISŁA1947
19.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale że Eurosport i to główny kanał transmituje w prime time Puchar Pasztetowej to jakiś skandal jest. 
avatar
WISŁA1947
19.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skowyt łomżańskich - bezcenny:) 
avatar
kck
19.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiadomo, że Wisła nie będzie miała tak łatwej drogi do F4 jak rok temu. Jak nie wyprzedzi Fuchse w grupie to prawdopodobnie o wejście trafi na Magdeburg. Nie może pozwolić sobie na stratę punkt Czytaj całość