Rzuty karne po nerwowej końcówce. Stal z upragnionym punktem

Energa MKS Kalisz pokonała Handball Stal Mielec po serii rzutów karnych 31:31 (14:13) k.8:7. Drużyna z Kalisza prowadziła przez większość spotkania, jednak mielczanie zdołali doprowadzić do wyrównania i zdobyć pierwszy punkt w tym sezonie.

Dorota Popiołek
Dorota Popiołek
zawodnicy Energi MKS-u Kalisz Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Energi MKS-u Kalisz
Dobra skuteczność i dynamiczna gra pozwoliły gościom z Mielca na lepsze rozpoczęcie tego spotkania. Zdobyta przewaga jednak szybko stopniała i to gospodarze przejęli stery. Kaliszanie po małym falstarcie weszli na dobre tory i po 10 minutach sami prowadzili różnicą dwóch trafień. Zawodnicy Stali w kolejnych akcjach musieli uznawać wyższość Energi MKS-u, która po serii trafień prowadziła już 11:7. Zrywy gości redukowały nieco różnicę, jednak co kaliszanie stracili, to szybko nadrabiali.

Na 10 minut przed końcem połowy po stronie mielczan zaczął jednak pomagać Dawid Dekarz, a w drużynie z Kalisza nastąpił przestój, który doprowadził do bramki kontaktowej. Stal nie wykorzystała swojej szansy na wyrównanie i pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Energi MKS-u Kalisz 14:13.

Na początku drugiej połowy kaliszanie doznali sporego osłabienia w rozegraniu, kiedy za faul czerwoną kartkę otrzymał Kacper Adamski. Obie drużyny były zmotywowane. Niewielka przewaga utrzymywała się jednak po stronie kaliszan. W drużynie z Mielca błyszczał Antonio Pribanić (skuteczność 100 proc., 9/9), który znacznie przyczyniał się do wyrównanego stanu meczu. Po stronie gospodarzy na linii rzutów karnych bezbłędny był za to Piotr Krępa, a dobre zawody rozegrał również Robert Kamyszek.

Na 10 minut przed końcem mielczanie zdołali nadrobić straty, a na tablicy wyników pojawił się remis. Do końca regulaminowego czasu gry zespoły wymieniały się bramkami. Na 30 sekund przed ostatnim gwizdkiem szansę na zwycięstwo dostali kaliszanie, jednak po nieudanej akcji, losy punktów musiały rozegrać się w rzutach karnych. Po skutecznej interwencji Mikołaja Krekory w ósmej serii Stal musiała zadowolić się jednym punktem i to Energa MKS Kalisz wyszła ze spotkania zwycięsko.

Energa MKS Kalisz - Handball Stal Mielec 31:31 (14:13) k. 8:7

Energa MKS Kalisz: Zakreta, Krekora - Wróbel, Adamski 3, K. Pilitowski, Szpera 1, Kamyszek 7, Makowiejew 1, Tomczak 4, Góralski 3, Drej, Bekisz 2, Pedryc, Kus, Krępa 10

Handball Stal Mielec: Prochno, Dekarz - Wojdak 2, Valyntsau 1, Smolikau 5, Sobut, Adamczuk 1, Nowak, Monczka 3, Ivanović 5, Osmola, Ruhnke, Chodara 1, Krupa 4, Pribanic 9, Petrovic

ZOBACZ TAKŻE:
Mecz Tygodnia dla Barcy. Fantastyczny Gonzalo Perez de Vargas
Mistrzynie Polski przywitały się z Europą. Awans odbierze im tylko kataklizm

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
Czy Stal Mielec przełamie się i zwycięży w następnym spotkaniu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×