Rzuty karne po nerwowej końcówce. Stal z upragnionym punktem
Energa MKS Kalisz pokonała Handball Stal Mielec po serii rzutów karnych 31:31 (14:13) k.8:7. Drużyna z Kalisza prowadziła przez większość spotkania, jednak mielczanie zdołali doprowadzić do wyrównania i zdobyć pierwszy punkt w tym sezonie.
Na 10 minut przed końcem połowy po stronie mielczan zaczął jednak pomagać Dawid Dekarz, a w drużynie z Kalisza nastąpił przestój, który doprowadził do bramki kontaktowej. Stal nie wykorzystała swojej szansy na wyrównanie i pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Energi MKS-u Kalisz 14:13.
Na początku drugiej połowy kaliszanie doznali sporego osłabienia w rozegraniu, kiedy za faul czerwoną kartkę otrzymał Kacper Adamski. Obie drużyny były zmotywowane. Niewielka przewaga utrzymywała się jednak po stronie kaliszan. W drużynie z Mielca błyszczał Antonio Pribanić (skuteczność 100 proc., 9/9), który znacznie przyczyniał się do wyrównanego stanu meczu. Po stronie gospodarzy na linii rzutów karnych bezbłędny był za to Piotr Krępa, a dobre zawody rozegrał również Robert Kamyszek.
Na 10 minut przed końcem mielczanie zdołali nadrobić straty, a na tablicy wyników pojawił się remis. Do końca regulaminowego czasu gry zespoły wymieniały się bramkami. Na 30 sekund przed ostatnim gwizdkiem szansę na zwycięstwo dostali kaliszanie, jednak po nieudanej akcji, losy punktów musiały rozegrać się w rzutach karnych. Po skutecznej interwencji Mikołaja Krekory w ósmej serii Stal musiała zadowolić się jednym punktem i to Energa MKS Kalisz wyszła ze spotkania zwycięsko.
Energa MKS Kalisz - Handball Stal Mielec 31:31 (14:13) k. 8:7
Energa MKS Kalisz: Zakreta, Krekora - Wróbel, Adamski 3, K. Pilitowski, Szpera 1, Kamyszek 7, Makowiejew 1, Tomczak 4, Góralski 3, Drej, Bekisz 2, Pedryc, Kus, Krępa 10
Handball Stal Mielec: Prochno, Dekarz - Wojdak 2, Valyntsau 1, Smolikau 5, Sobut, Adamczuk 1, Nowak, Monczka 3, Ivanović 5, Osmola, Ruhnke, Chodara 1, Krupa 4, Pribanic 9, Petrovic
ZOBACZ TAKŻE:
Mecz Tygodnia dla Barcy. Fantastyczny Gonzalo Perez de Vargas
Mistrzynie Polski przywitały się z Europą. Awans odbierze im tylko kataklizm