Jeleniogórski zespół przeszedł prawdziwą rewolucję w składzie. Nie ma już Marty Gęgi(odeszła do Le Havre-Francja), Marty Oreszczuk (zakończyła karierę), Kingi Ślusarczyk i Angeliki Wasiucionek (przeszły do Finepharmu Jelenia Góra), Anny Fursewicz (urlop macierzyński), Mirelli Kaczyńskiej (zasiliła szeregi Pogoni Żory) i Marzeny Stochaj (przerwa w grze). Są za to nowe nabytki - Anna Świdzińska(SMS Gliwice), Daria Krajewska(SMS Gliwice), Joanna Załoga (Bogusławska) wraca po urlopie macierzyńskim, Paulina Bułak(Zagłębie Lubin), Małgorzata Kaciuban(Zagłębie Lubin), Edyta Kuc (Zagłębie Lubin), Martyna Popielarz(Zagłębie Lublin), Natalia Tórz (Astromal Leszno).
Jak pracowały zawodniczki KPR-u? Ciężko. Dwa obozy w czeskich Rokietnicach i Gliwicach dały w kość zawodniczkom, ale jak mówił trener Zdzisłąw Wąs - to było im potrzebne. Szczypiornistki rozgrywały mecze sparingowe, brały udział w turnieju, gdzie sparowały m.in. ze Zgodą Rudą Śląską, Zagłębiem Lubin, a także sobotnim rywalem - Piotrcovią (przegrana 21:36). Były również pojedynki z reprezentacją Kazachstanu (porażki 19:29 i 30:34), gdzie zawodniczki starały się stawić czoła mistrzowi Azji.
Wszystko po to, aby młode piłkarki mogły się zgrać ze sobą i zaufać sobie na boisku. - Widać postęp i zaangażowanie. Każda z nich włożyła serce i ciężką pracę w przygotowania. Myślę, że to wszystko się opłaci. Jesteśmy dobrej myśli - mówi optymistycznie trener zespołu Zdzisław Wąs.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 17:00.