MŚ 2021. Co za dzień! Deklasacje, faworytki ośmieszyły rywalki

PAP/EPA / Manuel Lorenzo / Na zdjęciu: Kelly Dulfer
PAP/EPA / Manuel Lorenzo / Na zdjęciu: Kelly Dulfer

W piątek żyliśmy głównie meczem Serbia - Polska, rozgrywanym w ramach MŚ 2021 piłkarek ręcznych. Sprawdziliśmy, co działo się w pozostałych spotkaniach trzeciego dnia mistrzostw świata.

Faworytki nie zawiodły i dopisały w piątek do swojego konta pierwsze punkty. Francuzki pewnie pokonały Angolę i mogły tego dnia liczyć na fenomenalną Laurę Glauser, która broniła prawie co drugi rzut rywalek. Golkiperka Trójkolorowych zaliczyła aż szesnaście skutecznych interwencji, walnie przyczyniając się do triumfu Les Bleus.

Kapitalnie zagrała także bramkarka słoweńskiej reprezentacji, która broniła z 54-procentową skutecznością i poprowadziła swoją drużynę do bardzo pewnego zwycięstwa z faworyzowaną Czarnogórą. W ataku standardowo nie zawodziła za to Ana Gros.

Rumunki w grupie C ośmieszyły Iranki, które w pierwszej połowie zdołały zdobyć jedynie trzy bramki. Litości dla przeciwniczek nie miały także Norweżki. Skandynawki bawiły się piłką ręczną i zdobyły aż 46 bramek.

W ofensywie zaszalały w piątek przede wszystkim Holenderki, które w meczu z Portoryko przekroczyły pięćdziesiątkę! Prawdziwy koncert strzelecki urządziły sobie w grupie D także Szwedki.

ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem

Wyniki trzeciego dnia MŚ 2021:

Grupa A

Francja - Angola 30:20 (13:9)
Czarnogóra - Słowenia 18:28 (8:16)

Grupa B

Rosja - Kamerun 40:18 (17:10)
Serbia - Polska 25:21 (16:13)

Grupa C

Rumunia - Iran 39:11 (20:3)
Norwegia - Kazachstan 46:18 (24:10)

Grupa D

Holandia - Portoryko 55:15 (26:6)
Szwecja - Uzbekistan 46:15 (22:11)

---> Kinga Achruk: Za orzełka oddamy wszystko
---> Liga Mistrzów. Co za finisz w Elverum! Bramkarz trafił na wagę pierwszego zwycięstwa

Źródło artykułu: