Na kwadrans przed końcem przewaga była wysoka, pięcio-, sześciobramkowa. Teoretycznie można się rozejść i zgasić światło. Bidasoa Irun dopiero wróciła do gry po ponad dwutygodniowej przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem. Miała oddychać rękawami, Wisła powinna wygrać w cuglach i długo zanosiło się na gładkie zwycięstwo. Nikt jednak nie przewidział, że w ostatnim kwadransie zapomni jak gra się w piłkę ręczną!
Wisła sama ukręciła na siebie bat, gubiła piłki, uczyniła bramkarza z Irun bohaterem. Zaciął się kapitalny wcześniej Siergiej Kosorotow, Bidasoa nabrała rozpędu i stopniowo zmniejszała stratę. Chyba nawet łatwiej niż przypuszczała. Na dwie minuty przed końcem zrobiło się już nieciekawie. Wisła musiała drżeć o zwycięstwo, na tablicy był już remis i Bidasoa wyprowadzała - na szczęście nieskuteczną - akcję wartą komplet punktów.
Kibice Wisły zapewne modlili się już do św. Rity, patronki spraw beznadziejnych, ale bardziej wypada prosić o zdrowie dla Michała Daszka. Kto, jeśli nie on, symbol Wisły, mógł wziąć piłkę i tuż przed końcem zdecydować się na indywidualną akcję? Trafił, a z serc Nafciarzy spadł kamień z takim hukiem, że chyba było słychać na Wzgórzu Tumskim.
Wracając do pierwszej połowy i początku drugiej części, wręcz nieprawdopodobne, że mecz prawie skończył się klęską Nafciarzy (a za taką należałoby uważać stratę zwycięstwa w takich okolicznościach). Siergiej Kosorotow z wielką łatwością gubił obronę, jakby naprzeciwko stali rywale z dołu tabeli Superligi, a nie czołowej drużyny ligi hiszpańskiej. Tin Lucin też miał czym straszyć, do spółki z Rosjaninem zapewnił Nafciarzom większość dorobku. Gdyby nie Daszek, wszystko wzięłoby jednak w łeb. Finał szczęśliwy, ale okoliczności do zapamiętania na przyszłość.
Bidasoa Irun - Orlen Wisła Płock 28:29 (11:16)
Bidasoa: Ledo 1, Larrarte, Sierra - Azkue 6, Ugarte 5, Vacero 4, Rodriguez 2, Salinas 5, Fernandez 2, Zabala 1, Nieto 1, Furundarena, Renaud-David, Mugica, Da Silva
Orlen Wisła: Morawski, Ahmetasević - Kosorotow 9, Lucin 6, Mihić 3, Daszek 3, Serdio 2, Komarzewski 2, Krajewski 1, Żytnikow 1, Susnja 1, Mindegia 1, Fernandez, Daćko, Jurecić
ZOBACZ WIDEO: "Hardkorowe stejki". Burneika dał kulinarny popis