MŚ 2021. Zwycięstwo Polek na koniec fazy grupowej, ale styl do poprawy
Zgodnie z oczekiwaniami, reprezentacja Polski pokonała Kamerun 33:19 w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata. Polki awansowały do kolejnej rundy, jednak mimo wszystko w takich spotkaniach wygrane powinny być bardziej pewne.
Przypomnijmy, że Kamerunki mają w swoim składzie przede wszystkim zawodniczki występujące w ich rodzimej lidze i chociaż zdobyły w ostatnim czasie wicemistrzostwo Afryki, ich wyniki z poprzednimi rywalkami na mistrzostwach świata - porażki 18:40 z Rosją i 18:43 z Serbią pokazywały, że różnice klasy między zespołem z Afryki i bardziej ogranymi na tym poziomie drużynami z Europy jest znaczna.
Polkom wcale się jednak nie grało lekko, łatwo i przyjemnie. Kamerunki bazowały przede wszystkim na warunkach fizycznych, chociaż kilkakrotnie potrafiły zaskoczyć Biało-Czerwone. Największym zagrożeniem była Karichma Kaltoume Ekoh, która jeszcze w 2017 roku zdobyła wraz z reprezentacją Francji złoty medal mistrzostw Europy do lat 19. Do tego zdobyła wówczas najwięcej bramek w finale. Urodzona we Francji zawodniczka zdecydowała się jednak reprezentować kraj swoich przodków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zaręczyny w przerwie meczu? To się nigdy nie znudziOd stanu 4:3 dla Polski, Biało-Czerwone powiększały konsekwentnie przewagę, choć takie momenty jak stracenie bramki podczas gry w podwójnej przewadze nie powinno zdarzyć się drużynie Arne Senstada. Często obie drużyny popełniały błędy indywidualne, co na pewno nie było chlubą dla Polek.
Pomimo chaotycznej gry, prowadzenie naszej reprezentacji nie podlegało dyskusji i do przerwy było 16:7 po bramce Romany Roszak. Początek drugiej części spotkania, to kolejne błędy ze strony obu zespołów i gdy w 34. minucie Monika Maliczkiewicz pokonała Laeticia Petronie Ateba, to nasze rywalki pomimo kary prowadziły w drugiej połowie 2:1. Gra na stojąco nie przynosiła chluby naszym reprezentantkom.
Mijały kolejne minuty, a nasze reprezentantki wcale nie powiększały przewagi z ekipą z Afryki. Wciąż bardzo duże problemy miały z Ekoh, a także sporą irytację sprawiała para sędziowska z Portugalii, która często przerywała grę. Jeszcze na 10 minut przed końcem, było "tylko" 16:27 - w analogicznym czasie w poprzednich dniach, Rosjanki czy Serbki miały już około 20-bramkową przewagę nad Kamerunem.
W końcówce Polki wyszły na nieco wyższe prowadzenie, a na plus na pewno karne rzucane przez Romanę Roszak czy rzuty z drugiej linii Natalii Nosek. Spotkanie zaczęło się zwycięstwem naszych reprezentantek 33:19 i zagrają w kolejnej rundzie mistrzostw.
Kamerun: Mben Bediang (6/22 - 27%), Abianbakon Onoukou (3/15 - 20%), Balana (1/6 - 17%) - Ekoh 9, Ebanga Baboga 4, AtebaEngadi 3, Yotchoum 2, Madjoufang 1 Mvoua,Mbouchou Mandop, Essam, Ngouoko, Eyenga Djong, Abena Ekobena, Youh, Nkolo.
Karne: 2/3.
Kary: 12 min. (Abena Ekobena, Eyenga Djong, Yotchoum, Essam, Ebanga Baboga, Ekoh - po 2 min.).
Polska: Płaczek (5/11 - 45%), Maliczkiewicz (2/7 - 29%), Zima (3/11 - 27%) - Roszak 9, Nosek 6, Płomińska 5, Kobylińska 3, Matuszczyk 2, Górna 2, Nocuń, Achruk 1, Szarawaga 1, Niewiadomska 1 oraz Gęga, Rosiak.
Karne: 4/6.
Kary: 8 min. (Nosek, Szarawaga, Achruk, Niewiadomska - po 2 min.).
Czytaj także:
Lider zostaje w Veszprem
Wyjazd Wisły do Irun wielką niewiadomą
-
AS-R Zgłoś komentarz
teraz powinno być lepiej . -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
Mam wrażenie, że na czasach Arne Senstad nie pomaga swojej drużynie ? -
endriu122 Zgłoś komentarz
Jest wygrana i awans , gramy dalej . -
Raf1 Zgłoś komentarz
artykułu info, że komentarzy 16. Po otwarciu artykułu okazuje się, że wpisów jest o połowę mniej. No i jeszcze to: "Spotkanie zaczęło się zwycięstwem naszych reprezentantek 33:19 i zagrają w kolejnej rundzie mistrzostw" -
Montana Zgłoś komentarz
szkoleniowy naprawdę wyciągną z tych meczy właściwe wnioski i następne spotkania będą w naszym wykonaniu lepsze pod względem jakości i mądrości boiskowej. -
Grieg Zgłoś komentarz
W statystykach zgubiliście Balsam (1 bramka), a poza tym Nocuń rzuciła dwie. -
kareta Zgłoś komentarz
To pierwsze i ostatnie zwycięstwo na tych mistrzostwach. Jeżeli jeszcze ktoś się łudzi, że mogą coś ugrać , to się kompletnie nie zna na piłce ręcznej. -
lubelak_fan Zgłoś komentarz
Słabo.... -
Grieg Zgłoś komentarz
Szanse na ćwierćfinał iluzoryczne, ale każdy punkt wywalczony w drugiej fazie może zaprocentować w rankingu EHF, więc jest o co walczyć. -
Grieg Zgłoś komentarz
Romka i Nosek zaliczyły "personal best" (pierwsza 9 bramek, w tym karne 3/3, do tego aż 7 asyst). -
Grieg Zgłoś komentarz
ze Słowenkami, a w poniedziałek z Czarnogórkami. -
alonso Zgłoś komentarz
Żenujący spektakl. Nie dało się tego oglądać. Tempo ślamazarne. Z taką grą już nic więcej nie wygrają na tych mistrzostwach.