MŚ 2021. Różnica klas. Polki odarte ze złudzeń
Bez wątpliwości w meczu z mistrzyniami olimpijskimi. Polskie szczypiornistki starały się, Francuzki rzucały bramki i pewnie wygrały w drugiej rundzie MŚ 2021 26:16. Najlepszym podsumowaniem zaledwie siedem goli po przerwie.
Francuzki wręcz przeciwnie. Błyskawicznie przechodziły z obrony do ataku, z łatwością zyskiwały miejsce i punktowały do oporu. Przed przerwą Polki wyprowadziły chociaż pojedyncze kontry i nie pozwoliły tak odskoczyć, Barbara Zima obroniła karnego. W drugiej połowie Trójkolorowe podkręciły tempo przez kilka minut i skończyła się zabawa. Polki przez pierwszy kwadrans drugiej części rzuciły zaledwie trzy bramki.
Mecz bardziej przypominał już sparing i nawet wtedy Biało-Czerwone nie były w stanie zmniejszyć straty. Swojego dnia nie miały leworęczne rozgrywające, spodziewano się, że Monika Kobylińska i Natalia Nosek dadzą dużo więcej. Polki prezentowały się o klasę gorzej w każdym elemencie, gdyby nie kilka obron Adrianny Płaczek przewaga sięgnęłaby zapewne 15 bramek.
Z Rosjankami i Serbkami były niezłe fragmenty, tym razem trudno w ogóle znaleźć pozytywy. Rywalki klasy Francuzek są obecnie poza zasięgiem. Więcej można spodziewać się po ostatnich meczach grupowych ze Słowenią i Czarnogórą. Szans na ćwierćfinał już nie ma, ale warto grać o jak najlepszą pozycję końcową.
Francja: Glauser, Darleaux - Nocandy 2, Toublanc 4, Valentini, Pineau 3, Lassource, Zaadi 3, Niakate 2, Ahanda 1, Ugolin 3, Horacek 1, Edwige, Foppa 5, Nze-Minko 1, Granier 1
Polska: Płaczek, Zima, Maliczkiewicz - Płomińska 1, Kobylińska 1, Balsam 3, Gęga, Matuszczyk, Rosiak 1, Górna, Nosek, Zimny 2, Szarawaga, Achruk 1, Roszak 3, Nocuń 3
ZOBACZ:
Przełamanie Stali
Flensburg odżył w LM
-
DYDO Zgłoś komentarz
znęcał nad dziewczynami bo moim zdaniem jest po prostu niemożliwe aby 100% zawodniczek straciło swoje atuty którymi dotychczas popisywały się na parkietach naszej E-klasy jak również parkietach europejskich klubów . Wszystkie jak jedna grały na tych mistrzostwach po prosty piach . Zero skuteczności , błąd goniący następny błąd , gra bez żadnej koncepcji i to wszystko pokazują jak jedna wszystkie zawodniczki . Myślę że powodu tej padaki należy szukać w sztabie szkoleniowym reprezentacji bo nie wieżę że wszystkie zawodniczki jak jedna zatraciły w przeciągu jednego miesiąca swoje umiejętności sportowe . Nie jestem superoptymistą i wcale nie zakładałem że nasze wygrają z Francuzkami ale z Rosją i Słowenią można było powalczyć o coś więcej niż dwie i to wyraźne przegrane a mecz z Kamerunem raczej do porywających nie należał !!! Podsumowując - szkoda mi zawodniczek i kolejnych ich złudzeń że tym razem to jest trener który pozwoli im osiągnąć coś więcej niż grę w MŚ tylko dzięki dzikiej karcie z opłakanymi skutkami . -
GallAntonin Zgłoś komentarz
koło w największy tłum i czekanie nie wiadomo na co, bo nie na piłkę. W Końcu i trener się zorientował i pod sam koniec ją zdjął. A Achruk? Nie wiem, co właściwie dobrego Ona na boisku zrobiła. Myliła się, niecelnie rzucała... -
kck Zgłoś komentarz
1-1 to jest nie wykonalne. Do tego należy dodać świetną kołową, jeśli mnie oczy nie mylą to te dwie pozycje są najgorzej obsadzone w naszej kadrze. Do statystyk kołowych należy oprócz bramek dodać wywalczone rzuty karne sumując może to oznaczać, że kołowe mają bezpośredni udział przy 40-50% zdobytych golach. Ani Kinga ani Romana to nie jest poziom europejski na środku. Senstad próbował grać Olą na środku i Martą na lewym czyli bez nominalnej środkowej rozgrywającej. Tak to mogła sobie grać Norwegia ze Stine i Lokke, łatwa zauważyć ile ich środkowa ma pojedynków 1-1 w czasie meczu. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
był interesujący wątek i szkoda, że nie został bardziej rozwinięty. -
kck Zgłoś komentarz
oszukać obronę i tutaj umiejętności indywidualne są w cenie. U nas dziewczyny grają zagrywki, ale to jest 2x wolniej niż przeciwniczki, ponieważ na etapie szkolenia nikt ich nie uświadomił/nauczył grać je szybko. One grają co potrafią i nawet cechami wolicjonalnymi nie da się zniwelować różnic w umiejętnościach. Biedaliga biedaligą, ale gdyby młode zawodniczki wyróżniałyby się umiejętnościami to po np. 2 sezonach trafiałyby do silnych lig, my mamy za mało takich dziewczyn. Można się tutaj odwołać do męskiej reprezentacji za czasów Wenty, gdy polska liga była słaba a 90% grało zagranicą. Nie narzekaliśmy na słabą ligę, bazowaliśmy na drużynie, która zdobyła złoty medal ME do lat 20. Egipt w 2019 zdobył złoty medal MŚ do lat 19 i brązowy do lat 21 a teraz walczy o medale na IO czy MŚ. Ciekawe jak co pokażą zawodniczki prowadzone przez Tetela i jak zaprezentują się na tle swoich rówieśniczek. -
alonso Zgłoś komentarz
nareszcie zagrały odważniej. Najgorsze, że wczoraj nawet nie powalczyły. Ale co tu walczyć jak wiesz, że nie masz szans bo jesteś słabsza w każdym elemencie. Ale jaka jest "biedaliga" taka jest reprezentacja. Młodych naprawdę zdolnych nie ma. Będziemy staczać się coraz niżej. U Fracuzek taka Fopa.... 20 lat. Jaka 20 lataka u nas tak gra ? Żadna tak nie gra. -
marianus Zgłoś komentarz
Współczuję trenerowi, że odpowiada za bezmyślnie biegające dziewczyny. -
Franek Dolas Zgłoś komentarz
szczególnego. Ale w porównaniu do nas mają zawodniczki do gry na środku. I to po obu stronach boiska. My w ataku środka praktycznie nie używamy nawet do zastawiania, o jakimkolwiek dogrywaniu nie wspomnę. I po drugiej stronie boiska proporcje identyczne. Widział ktoś ręczną bez gry na kole? W ofensywie to my wyglądamy jak zespół ze szkoły mistrzostwa sportowego. I oczywiście można wytłumaczyć to sobie tym że rywalki to mistrzynie olimpijskie. Mi nie o wynik chodzi , tylko o to jak wygląda nasza gra. Można mecz przegrać czasem przez brak szczęścia , czasem przeciwnik zagra rewelacyjnie albo dlatego że jest lepszy ale na podstawie jakości naszej gry można budować lub nie optymizm na przyszłość. Niestety jako drużyna jesteśmy w lesie. -
Grieg Zgłoś komentarz
dwoma bramkami była dziś tak samo skuteczna z drugiej linii, jak pozostałe "strzelby" razem wzięte.