Bartłomiej Jaszka wróci do Kwidzyna. Prezes wyjaśnia

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Jaszka

- To świetny fachowiec. Pomimo animozji z zeszłego sezonu, dla mnie dobro klubu jest ważniejsze niż moje sprawy prywatne - skomentował ponowne zatrudnienie Bartłomieja Jaszki prezes MMTS-u Kwidzyn Robert Olszewski.

Kilkadziesiąt godzin temu MMTS Kwidzyn zadziwił świat polskiej piłki ręcznej. Klub wydał komunikat, w którym poinformował o zatrudnieniu nowego szkoleniowca od sezonu 2022/23. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie nazwisko trenera. Zostanie nim... zwolniony pół roku temu i odchodzący z MMTS-u w nie najlepszej atmosferze Bartłomiej Jaszka (CZYTAJ).

Pod komunikatem o zmianie trenera zawrzało, kibice i osoby związane ze środowiskiem nie ukrywały swojego zdziwienia. - Ci, którzy maja zrozumieć moją decyzję, to ją zrozumieją. Jestem po rozmowach ze sponsorami i klubem kibica, których to bardzo szanuję, przed tym wyborem konsultowałem się z autorytetami piłki ręcznej - kwituje prezes Robert Olszewski.

Jaszka prowadził zespół do końca sezonu 2020/21, po którym wycofali się główni sponsorzy. Klubowi groził upadek, jednak po interwencji władz miasta MMTS spełnił warunki licencyjne i przystąpił do rozgrywek z nowymi władzami oraz trenerem Zbigniewem Markuszewskim, jedną z klubowych legend.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wzruszające sceny. Nagranie polubiło już ponad milion osób!

- Jestem specjalistą od zarządzania, znam się na tym i dlatego po prośbach podjąłem się próby ratowania klubu. Udało się postawić MMTS na nogi, mamy budżet zabezpieczone na dwa kolejne sezony. Musimy mieć pewien plan działania. Zbyszek Markuszewski też w nim był - miał uspokoić sytuację w drużynie jako swego rodzaju mentor, wywiązał się z tej roli znakomicie. Piłka ręczna ewoluuje i zawodnicy cenią sobie współpracę z młodymi trenerami, a Bartek Jaszka to świetny fachowiec, który miał propozycje z Kalisza po odejściu trenera Strząbały, pytali o niego inni i uznałem, ze warto jest ponownie na niego postawić. Pomimo animozji z zeszłego sezonu, dla mnie dobro klubu jest ważniejsze niż moje sprawy prywatne - dodaje prezes.

Decyzja zapadła tuż po zakończeniu rundy jesiennej, w której MMTS spisywał się nadzwyczaj dobrze. Zespół skazywany na grę o utrzymanie finiszował na siódmej pozycji z niewielką stratą do piątego miejsca.

- Dlaczego taka decyzja teraz? Jak wiadomo, za trenerem idą też zawodnicy. Akurat rozpoczął się okres rozmów w sprawie transferów na nowy sezon. Nie chcemy zostać w tyle i wybierać spośród graczy, którzy zostali na rynku. Zależy nam na tych możliwie najlepszych. Akurat w Kwidzynie często działano ad hoc i nie wychodziło to na dobre. Zaczęliśmy realizację długoterminowego planu, Bartek pełni w nim ważna rolę. Bez strategii, nie dostaniemy się na wyżyny i nie stworzymy stabilnego klubu, który ugruntuje swoją pozycje w stawce. To cel mojej pracy w klubie. Chcemy stworzyć zespół z utalentowana młodzieżą, wspartą doświadczonymi graczami, takimi jak Michał Peret, bez którego trudno wyobrazić sobie MMTS - argumentuje Olszewski.

I dodaje: - Dla mnie i wiceprezesa Grzegorza Kutyły nadrzędnym celem jest podnoszenie wartości marketingowej piłki ręcznej, a można to uzyskać szkoląc przyszłych reprezentantów kadry Polski. Jeśli będzie silna reprezentacja, to wówczas powiększy się rzesza kibiców, zwiększy oglądalność, przez co łatwiej będzie o sponsorów. Skutkiem tego będzie silniejsza liga, piękniejsze obiekty sportowe i to co najważniejsze dla kibiców większe emocje.

ZOBACZ: Niedosyt po starcie Polek w MŚ

Źródło artykułu: