Bogdan Wenta: Musimy mierzyć siły na zamiary

- Trzeba pamiętać, że budowanie zespołu europejskiego nie polega na tym, że od razu zawojujemy Ligę Mistrzów - powiedział Bogdan Wenta w wywiadzie dla echodnia.eu. Szkoleniowiec Vive Targi Kielce zdaje sobie bowiem sprawę z klasy rywali, z jakimi przyjdzie się zmierzyć jego drużynie w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów.

W miniony weekend zespół Vive Targi Kielce walczył we własnej hali o awans do Ligi Mistrzów. Przeciwnikami mistrzów Polski były FC Porto Vitalis i Tatran Presov. Przed zawodami Bogdan Wenta obawiał się tych spotkań, jednak jego drużyna odniosła dwa pewne zwycięstwa - 32:23 z ekipą z Portugalii i 38:31 ze Słowakami. Teraz przeciwnicy będą dużo trudniejsi. W fazie grupowej mistrzom Polski przyjdzie bowiem zmierzyć się z: MKB Veszprem (Węgry), RK Gorenje (Słowenia), Chambery Savoie (Francja), Rhein Neckar Loewen (Niemcy) i RK Bosnja Sunce Osiguranje Sarajewo (Bośnia i Hercegowina). - Trzeba pamiętać, że budowanie zespołu europejskiego nie polega na tym, że od razu zawojujemy Ligę Mistrzów. Ci, którzy tam są, wygrali już dużo więcej od nas. Jeśli chcemy do nich dołączyć, musimy mierzyć siły na zamiary - powiedział Wenta w wywiadzie dla echodnia.eu.

W związku z awansem do tych prestiżowych rozgrywek, najbliższe miesiące będą dla kielczan niezwykle trudne i intensywne. Będą bowiem musieli pogodzić grę w ekstraklasie z grą w Lidze Mistrzów. - To będzie trochę tak, jakbyśmy wyjechali do Japonii i musieli się aklimatyzować w ciągu kilku godzin. Nie możemy ani na chwilę stracić koncentracji, żeby nie przegrać czegoś na własnym podwórku - stwierdził szkoleniowiec Vive Targi Kielce. Na szczęście dysponuje on szeroką i wyrównaną kadrą, co czasem może powodować niezadowolenie części zawodników. - Muszą odłożyć na bok swoje ego i ze spokojem przyjąć decyzję trenera o tym, że się nie mieszczą w składzie. Sztab szkoleniowy ma zestawić skład, którego zadaniem jest wygrać mecz. A grania będzie w tym sezonie tyle, że dla każdego wystarczy, każdy dostanie swoją szansę - zakończył.

Źródło artykułu: