- Mamy sprawę załatwioną na 99 procent, Stefan trafi na wypożyczenie. Czy zostanie w Polsce? Nie mogę wszystkiego zdradzić już teraz, niedługo oficjalnie ogłosimy kierunek - mówi nam prezes mistrzów Polski Bertus Servaas.
Stefan Dodić to jeden z najbardziej obiecujących środkowych w Europie. W wieku 15 lat zadebiutował w Lidze SEHA, ma już za sobą także debiut w seniorskiej reprezentacji Serbii. Z Łomżą Vive Kielce związał się czteroletnim kontraktem.
Macedońskie media spekulowały, że Serb wyląduje w Vardarze Skopje. Jak zapewnia jednak prezes Servaas, Łomża Vive nie prowadzi rozmów z macedońskim klubem. - Być może chodzi o dalszą część sezonu 2021/22. Nie negocjowaliśmy z Vardarem w sprawie jego wypożyczenia od lata - zapewnia Servaas.
ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor
Dodić jest obecnie zawodnikiem macedońskiej Ohrydy, do której przeniósł się z Metalurga Skopje.
O ile przyszłość Serba jest właściwie znana, o tyle wciąż nie wiadomo, który z bardziej doświadczonych środkowych opuści Łomżę Vive przed sezonem 2022/23. Wobec tłoku na tej pozycji, pozycja Haukura Thrastarsona wydaje się zagrożona. Utalentowany Islandczyk próbuje wrócić do formy po poważnej kontuzji kolana. Zagrał jesienią w kilku spotkaniach, ale zrezygnował z udziału w ME 2022 i odpoczywał przed drugą częścią sezonu 2021/22.
- Wcale nie jest powiedziane, że odejdzie. Widzę, że Haukur odbudował się fizycznie po powrocie z Islandii, mocno pracuje na treningach. Teraz musimy zobaczyć, jak będzie się prezentować pod kątem psychiczny, czy będzie gotowy nam pomóc. To nie są sprawy załatwiane na szybko, będziemy potrzebować kilku tygodni - zapowiada prezes.
ZOBACZ:
Sensacja w Lidze Centralnej
Słoweńcy szukają selekcjonera