Piotrkowianki przystępowały do zaległego meczu z KPR-em Gminy Kobierzyce z dwoma porażkami z rzędu. W przypadku wygranej, mogły zmniejszyć straty do walczącego o medal rywala z Dolnego Śląska do sześciu punktów różnicy, a porażka praktycznie przekreślała szanse na medal piotrkowianek na 5 kolejek przed końcem sezonu.
Cała sytuacja rozwiązała się praktycznie w ciągu dziewięciu minut. W tym czasie gospodynie dwukrotnie siadały na ławkę kar, a jedyną bramkę dla Piotrcovii na początku spotkania, z karnego rzuciła Małgorzata Trawczyńska. W tym czasie ekipa z Kobierzyc rzuciła sześć bramek i Krzysztof Przybylski po trafieniu Zoricy Despodovskiej poprosił o czas.
Piotrcovia w końcu wróciła do gry i odrobiła dwie bramki straty, jednak od 17. minuty znów grę zdominowały szczypiornistki zespołu gości, które zdobyły siedem bramek tracąc zaledwie jedną i zbudowały dziewięciobramkową przewagę. Ostatecznie I połowa zakończyła się rezultatem 8:17.
Po zmianie stron piotrkowianki grały już na równi z KPR-em Gminy Kobierzyce, jednak o odrobieniu całej straty nie było mowy. Co prawda na 14 minut przed końcem było już tylko 17:22, jednak pod koniec meczu znów zaatakowały kobierzyczanki, które zwyciężyły 28:20 i są wciąż w grze o medal.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Gminy Kobierzyce 20:28 (8:17)
MKS Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Królikowska 4, Grobelna 3, Oreszczuk 2, Waga 2, Świerczek 2, Jureńczyk 2, Sobecka 1, Trawczyńska 1, Drażyk 1, Majsak 1, Klonowska 1 oraz Jaszczuk, Stanisławczyk.
Karne: 3/5.
Kary: 6 min. (Królikowska, Waga, Klonowska - po 2 min.).
KPR: Kowalczyk, Zima - Despodovska 7, Wicik 5, Szupyk 4, Kozioł 3, Ilnicka 3, Ważna 3, Janas 2, Tomczyk 1 oraz Kucharska, Olek, Ivanović, Buklarewicz, Macedo.
Karne: 5/5.
Kary: 14 min. (Szupyk 4 min., Wicik, Ilnicka, Janas, Tomczyk, Olek - po 2 min.).
Czytaj także:
Koniec ery w Vardarze, szansa dla Polaka
Siódemka tygodnia w PGNiG Superlidze
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kowalczyk zaskoczyła fanów. Zdobyła szczyt w krótkich spodenkach